Reportaż z podróży do Zimbabwe-Harare

Obrazek posta

Afryka dzika, przez nas odkryta!


Reportaż z podróży do Zimbabwe-Harare


Misja Afryka


Jest 18 stycznia, za oknem zimno, szaro buro a śniegu jak na lekarstwo! Wybił dzień zero, pakujemy walizki, pakujemy prezenty, wylatujemy dzisiaj do Afryki! To mój pierwszy w życiu lot, dlatego jestem taka podekscytowana, ponieważ w powietrzu umierają lęki, a ja właśnie mam zamiar udać się 12 tysięcy kilometrów od domu, szybując w przestworzach.

Misja Afryka, gdzie dobry Bóg obiecał pokazać mi czerwony ląd, dzikie zwierzęta i odmienić mój los! Lecę, bo chcę, bo życie w tropikach czeka mnie!

1. Pierwszy lot samolotem


Na Lotnisku Chopina czeka samolot, patrzę przez szybę na tego żelaznego ptaka i mam w głowie słowa pracownika z odprawy: „Ale czeka Państwa długi lot, Zimbabwe-moje marzenie"! Startujemy i szybujemy ponad chmurami, gdzie słońce rozlewa się nad chmurami, jest niesamowicie, dziwnie, ale fajnie, mocno ściskam rękę Męża!

Podróżujemy przez Austrię, Addis Abebę, cała podróż trwa ok. 30 godzin! Na lotnisku w Harare czeka na nas komitet powitalny, to lokalni misjonarze, którzy zabierają nas do tamtejszego kościoła.

Jadąc ulicami Harare, mijamy kolorowe stragany z owocami przy drodze, widać wielki kontrast pomiędzy klasą najuboższych, a bogatych, jakby klasa średnia wyparowała.
Przyjeżdżamy na miejsce, nasi przyjaciele witają nas, rozmawiamy po angielsku, zabierają nas do hotelu.

2. Strzeżone dzielnice-Hotel i safari


W Harare jest niebezpiecznie, dlatego nie pozwalają nam na całkiem samodzielne poruszanie i zabierają nas do chronionej dzielnicy do hotelu z basenem, ogrodem i skaczącymi małpami w tle drzew pobliskiej sawanny.

Jedziemy na Safari, lwy chodzą metr od naszego auta i porykują.

Krokodyle i hipopotamy chłodzą się w pobliskim jeziorze Kariba a afrykańskie dzieci grają w piłkę nożną śmiejąc się od ucha do ucha! Pozwolili nam wyjść z samochodu, w tym rejonie spotkasz zebrę, antylopę i możesz je pogłaskać.
Jest cudownie!

3. Beverly Hills w Afryce


Nasi przewodnicy, wspaniałe małżeństwo Mona i Ron, okazują się dosyć zamożnymi ludźmi, w dodatku są posiadaczami pewnej magicznej karty, która upoważnia nas do wjechania w jedną z najbogatszych dzielnic Harare, to dzielnica Beverly Hills w Zimbabwe!

Mieszkają tutaj sami Royal, prominenci, aktorzy, politycy! Zabierają nas na obiad do restauracji przy polu golfowym, jest klimat nie z tej ziemi! Miła obsługa i pyszne jedzenie pośród egzotyki dookoła nas. Ziemia jest czerwona, dzikie zwierzęta porykują, w oddali a żar z nieba leje się strumieniami na nasze głowy.

Zwiedziliśmy stolicę, a na afrykańskim targu kupiliśmy prezenty najbliższym ludowe rękodzieło-magnesy w kształcie słonia, nosorożca, hipopotama....


Zbliżamy się do końca naszej misji, to były bardzo gorące dwa tygodnie naszego życia! Odwożą nas z łezką w oczach, podżeganie z Afryką, na lotnisku w Harare, szybujemy do Polski!

Do zobaczenia Afryko!


Miss You!

#Afryka #Misja #Zimbabwe #Harare

Zobacz również

KURS EWANGELIZACYJNY: " OTO JA, POŚLIJ MNIE"

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...