O prezentach na Mikołajki - Co kupić i jakich błędów nie popełniać.

Obrazek posta

Wiele osób robi sobie drobne przyjemności z okazji Mikołajek czy pod choinkę. To naprawdę miły czas – pełen gestów, emocji i dobrej energii. Ale co roku powtarza się ten sam scenariusz.

Bieg po galeriach, przypadkowe zakupy, szybkie decyzje w stylu „cokolwiek, byle było”.

I tak powstaje on — „leżakowy prezent”. Leżakowy, czyli taki, który… leży. Nietrafiony, niepotrzebny, bez znaczenia.

Czasem nawet wciąż zapakowany  trafia na półkę, do szuflady, a potem dalej – w trybie „podaj dalej”.

Nie ma w nim emocji, nie ma pomysłu, nie ma zaangażowania.

A przecież prezent to coś więcej niż przedmiot.

To komunikat: „Znam Cię. Wiem, co lubisz. Pomyślałam o Tobie.”

Dlatego zanim kupisz coś na Mikołajki, zadaj sobie jedno proste pytanie: Czy ten prezent naprawdę ucieszy tę osobę, czy tylko odhaczy mój obowiązek?

Czego nie wypada dawać w prezencie na Mikołajki?

• Zestawów „uniwersalnych” – świeczka, kubek i skarpety, kapcie w świąteczne wzory (urocze, ale… ile można?).

• Losowych kosmetyków – szczególnie takich na promocji w drogerii.

• Przedmiotów z kategorii „żeby coś było” – kalendarz z reniferem, mydełko w kształcie choinki, czy brelok z dzwoneczkiem.

• Czegokolwiek bez myśli i emocji.

Co warto dać zamiast?

Czas.

Zamiast rzeczy – wspólne wyjście, kawa, bilety do teatru,  zaproszenie na koncert, wystawę czy na kolację.

Doświadczenie.

Voucher na coś, co pasuje do tej osoby: masaż, warsztaty, sesja zdjęciowa, lekcja tańca, warszaty mody, warszaty kulinarne.

Coś z przekazem.

Drobiazg, który niesie znaczenie. Książka, którą naprawdę chcesz polecić.  Wyjątkowy notes z dedykacją. Biżuteria z historią. Rękodzieło.

Prezent, który opowiada o Tobie.

Czasem najpiękniejszy prezent to ten, który zdradza kawałek Twojego świata – może to być rzecz, którą sama wykonałaś. Grafika, obraz, biżuteria, rzeźba lub inne małe dzieła autorskiego wykonania.

Bo prezent nie musi być drogi. Musi być prawdziwy, od serca, jakiś.

Z intencją, z myślą, z emocją. Tylko wtedy przestaje być „leżakiem” – i staje się czymś, co naprawdę ma wartość.

A co zrobisz jak jest losowanie i nie wiesz do kogo trafi upominek? Zasada jest prosta. Zrób prezent taki, jaki sama byś chciała dostać.

A co, jeśli dostajesz prezent „leżakowy”?

Zdarza się...

Mikołajki, losowanie, spotkanie z przyjaciółkami – i nagle w Twoje ręce trafia coś, co kompletnie nie jest „Twoje”. Ani w stylu, ani w funkcji, ani w emocjach. „Leżakowy prezent” w pełnej krasie.

I co wtedy?

Przede wszystkim zareaguj z klasą. Nie chodzi o to, by robić dobrą minę do złej gry, tylko o to, by zachować intencję: ktoś chciał sprawić Ci przyjemność.

Może nie trafił, może nie zna Twojego stylu, może sam nie lubi wybierać prezentów. Nie warto psuć atmosfery – w końcu chodzi o wspólną zabawę i gest. Ale warto wyciągnąć z tego lekcję. Nie dla tej osoby – tylko dla siebie.

Lekcja nr 1: prezenty mają emocje.

Nie chodzi o wartość materialną, ale o znaczenie. Nawet drobiazg może być wyjątkowy, jeśli jest o mnie.

Lekcja nr 2: nie wszystko trzeba zatrzymywać.

Nie ma nic złego w tym, by przekazać dalej coś, co do Ciebie nie pasuje – o ile robisz to z uwagą, a nie z obojętnością.

Lekcja nr 3: warto mówić o tym, co nas cieszy.

Nie wprost: „Nie lubię takich prezentów”, ale raczej: „Uwielbiam rzeczy z historią / minimalistyczne / z nutą zapachu / związane z designem”.

Dzięki temu inni łatwiej nas czytają.

Bo Mikołajki to nie test trafności – tylko okazja do radości i relacji.

prezenty mikołajki co kupić czego unikać na Mikołajki kultura

Zobacz również

Wady i zalety swetrów kaszmirowych
Refleksje- Bo w życiu potrzebne są zmiany.
Jak zrobić świadomy przegląd szafy – praktyczny przewodnik

Komentarze (1)

Trwa ładowanie...