Szlachetna Paczka - DZIĘKUJĘ - AKTUALIZACJA!!!
EDIT: dostaliśmy również informację zwrotną, bo paczki są już u pani Tatiany :-)
"Jeszcze raz bardzo dziękujemy za Waszą pomoc Pani Tatiana zaniemówiła, a kiedy przymierzyła płaszcz i okazało się, że na nią pasuje to coś w niej pękło i pozwoliła sobie na łzy. Bardzo wzruszył ja też list. Świetny miała Pani pomysł z tymi farbkami, bo Pani Tatiana zawsze bardzo lubiła malować.
. Zdjęć raczej się nie wysyła, ale pani Tatiana wyraziła zgodę, a i tak nie widać tu jej twarzy".
* List: napisałam kilka słów i przetłumaczyłam na j. rosyjski, którym posługuje się p. Tatiana (jest z Charkowa). To przy okazji była też instrukcja obsługi kart prezentowych z datami ważności i kwotami.
* Farbki - malowanie po numerach
Szanowni Państwo: melduję wykonanie zadania!
"Szlachetna Paczka" była pakowana w nocy z soboty na niedzielę, żeby w niedzielę rano powędrować do punktu zbiórek. Jestem naprawdę dumna z tego, że nam się udała tak wielka rzecz!
Spełniliśmy wszystkie marzenia pani Tatiany - i dużo więcej. Kupiliśmy wszystko, co było na jej liście marzeń. Dołożyliśmy bony zakupowe na 2000 zł do Ikei, 500 zł do Rossmanna, 500 zł do CCC (wiadomo, najlepsze buty kobieta wybiera sobie sama) i aż na 5000 zł do Biedronki. Pani Tatiana na życie ma miesięcznie 150 (!!!) zł, żywi się przy kościele - więc mam nadzieję, że możliwość samodzielnego zrobienia choćby małych zakupów sprawi jej wielką radość. Dorzuciłam też do paczek trochę słodyczy i maskotkę dla jej wnuka, który - jak mówiła koordynatorka - "jest całym jej światem".
Co więcej: udało nam się podzielić dobrem jeszcze szerzej! Wiedziałam, że "Szlachetna Paczka" ma w tym roku problem z liczbą darczyńców, że sporo rodzin zostało bez prezentów. Koordynatorzy dwoili się i troili, żeby tym rodzinom dać cokolwiek, żeby ich Święta również były radosne. I to, że mogłam się podzielić, przelewając kolejne 2000 zł na inną rodzinę, było dla nich wielką ulgą.
Rozliczę się tu bez szczegółów, poszczególnymi sklepami. Jeśli ktoś będzie zainteresowany, na wszystko oczywiście mam rachunki.
Udało nam się zebrać 13635 zł.
5000 - bon Biedronki
2000 - bon IKEA
500 zł - bon CCC
500 zł - bon Rossmanna
900 zł - mikrofalówka i telewizor
568 - jedzenie
558 - chemia
870 - allegro (dresy, zimowa kurtka, kapcie, wózek na zakupy, lampa na biurko, krzyżówki ukraińskie, malowanie po numerach, puzzle)
150 - ręczniki
289 - JYSK (kołdra, poduszka, pościel. Jak dobrze, że wymyślono pakowanie próżniowe!!!)
214 - kawy, torby prezentowe, opakowania kartonów
Razem wydałam 11549 zł. Dodatkowe 2000 zostało przekazane innej rodzinie "Szlachetnej Paczki" (również mam potwierdzenie).
Zostało 86 zł.
Dodatkowo już od siebie przekazałam dla pani Tatiany tablet - dopytywana przez wolontariuszkę o dodatkowe potrzeby, już po tym, kiedy było wiadomo, że mamy pieniądze, prosiła właśnie o tablet.
Tak to mniej więcej wygląda w liczbach. Mam nadzieję, że za rok już nie będziemy czekać na ostatnią chwilę i że znów wspólnie pomożemy komuś przeżyć piękne Boże Narodzenie!
Raz jeszcze bardzo, bardzo serdecznie DZIĘKUJĘ!!!
Monika
Trwa ładowanie...