Jeśli plan nie zadziała - zmień plan - nie CEL. Rok 2023
Jeśli plan nie zadziała – zmień plan, nie CEL.
Przyznam , że te lata z kwiatami były trudne. Sytuacja kiedy nagle zostajesz bez ziemi do uprawy.......jest bardzo " nie komfortowa" w zasadzie był to dla mnie dramat.
Nie pamiętam już nawet co myślałam ale w głowie biła mi jedna myśl. NIE ZREZYGNUJĘ ZA NIC. Nawet gdym miała jeść suchy chleb przez rok, dwa - to osiągnę ten CEL.
Odnaleźć swoją drogę.
Odnaleźć swoje miejsce.
To brzmi jak hasło z tv, ale z czasem okazuje się jedną z najtrudniejszych rzeczy w życiu.
Bo odnalezienie drogi często nie polega na ruszeniu do przodu z rozpędem. Czasem zaczyna się od zatrzymania. Od ciszy. Od przyznania przed sobą: to, co było, już mi nie służy.
Czasem trzeba zrobić krok w tył. Nie po to, żeby się wycofać, ale żeby zobaczyć więcej. Złapać oddech. Ułożyć myśli. I dopiero potem zrobić ten jeden krok — właściwy.
Ten sezon w moim życiu to właśnie taki moment. Moment zatrzymania i uważnego przyglądania się temu, dokąd idę. Szukania drogi, która da mi i mojej rodzinie najwięcej dobra — nie tylko finansowego, ale też spokoju, sensu i poczucia, że żyjemy w zgodzie ze sobą.
Bo prawda jest taka, że można coś kochać… i jednocześnie nie kochać sposobu, w jaki przyszło nam to realizować.
Kocham kwiaty.
Kocham pracę z naturą, rytm pór roku, proces tworzenia od nasiona do pełnego rozkwitu.
Ale nie lubię sprzedawać ich na giełdzie.
I długo miałam w sobie ten wewnętrzny konflikt. Bo przecież „tak się robi”. Bo „tak jest łatwiej”. Bo „tak było zawsze”. A jednak serce mówiło co innego.
I wtedy pojawiło się pytanie, które chyba każdy z nas zadaje sobie w którymś momencie życia:
czy da się inaczej?
Czy da się walczyć o swoje marzenie, nie zdradzając siebie?
Czy da się zmienić drogę, nie rezygnując z celu?
Czy da się wybrać trudniejszą ścieżkę, ale taką, która naprawdę jest moja?
W 2023 roku napisałam sobie jedno słowo: „Da się”.
Bez mapy. Bez instrukcji. Bez pewności, że się uda.
Ale z wiarą, że warto próbować.
Dziś widzę, że to właśnie ta decyzja — by szukać nowej drogi i nie poddawać się przy pierwszej przeszkodzie — zaczyna przynosić owoce. Powoli. Czasem niepewnie. Czasem z lękiem. Ale w zgodzie ze mną.
I chcę Wam powiedzieć jedno: szukanie nowej drogi to nie słabość. To odwaga.
Walczymy nie wtedy, gdy zaciskamy zęby i idziemy na siłę, ale wtedy, gdy mamy odwagę powiedzieć: potrzebuję zmiany.
Jeśli coś dziś nie działa — to nie znaczy, że marzenie było złe.
To znaczy, że plan trzeba napisać od nowa.
Czasem kilka razy.
Dziękuję, że jesteście tu ze mną, że mogę dzielić się tą drogą — nieidealną, krętą jak chyba u mało kogo ........, ale prawdziwą.
I jeśli ten post ma być dla kogoś znakiem, że warto walczyć o swoje „da się”, to znaczy, że jest dokładnie tam, gdzie powinien być.
Trwa ładowanie...