Avatar użytkownika

Jacek Sierpiński

6
patronów
105 
miesięcznie
7 445 
łącznie
6
patronów
105 zł 7 445 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

5 zł miesięcznie
Patron na piątkę :)

Zostanie umieszczony z imienia i nazwiska (lub ksywy) na liście patronów na moim blogu i mojej stronie na Facebooku (hm... będę musiał się zastanowić, jak zrobić to ostatnie). No, chyba, że woli pozostać anonimowy.

Otrzyma również ebooka "Sto razy Sierpem" z wyborem moich tekstów z lat 1996-2018 oraz nowego ebooka "Zapiski człowieka, który nie włączył myślenia" z wyborem tekstów z lat 2018-2023.
10 zł miesięcznie
Patron w dziesiątkę :)

Też zostanie umieszczony na liście patronów na moim blogu i mojej stronie na Facebooku (chyba, że woli pozostać anonimowy), ale przed patronami na piątkę. Ogólnie - im więcej ktoś da, tym będzie wyżej na liście.

Też otrzyma ebooka "Sto razy Sierpem" z wyborem moich tekstów z lat 1996-2018 oraz nowego ebooka "Zapiski człowieka, który nie włączył myślenia" z wyborem tekstów z lat 2018-2023.
20 zł miesięcznie
Baśń o Patronie i dwudziestu... złotych :)

W sumie nie wierzę, by ktoś zechciał płacić mi aż dwadzieścia złotych miesięcznie, więc dlatego traktuję to jako baśń. Gdyby jednak, to oprócz wpisania na listę u samej góry może zasugerować temat wpisu na FB czy blogu - nie obiecuję, że go podejmę (duch wieje kędy chce :)), ale jeśli tak, to napiszę wtedy, że temat został podsunięty przez tego kogoś.

Taki Patron też oczywiście otrzyma ebooka "Sto razy Sierpem" z wyborem moich tekstów z lat 1996-2018 oraz nowego ebooka "Zapiski człowieka, który nie włączył myślenia" z wyborem tekstów z lat 2018-2023.

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Jacek Sierpiński w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Bloger, publicysta, działacz społeczny, komentator rzeczywistości politycznej (i nie tylko politycznej), od ponad 30 lat propagator libertarianizmu.

No cóż. Od ponad trzydziestu lat zajmuję się komentowaniem rzeczywistości społecznej i (zwłaszcza) politycznej. Najpierw w anarchistycznych trzecioobiegowych zinach, potem w Anarchistycznym Magazynie Autorów "Mać Pariadka" i "Gazecie An Arche" (rozsyłanej czytelnikom za darmo tradycyjną pocztą, wtedy Internet dopiero raczkował), potem na swojej stronie internetowej (Wirtualne Archiwum Nierządu - czy ktoś to jeszcze pamięta?). Potem na swoim blogu - sierp.libertarianizm.pl - który prowadzę od 2007 r. I w końcu na swojej stronie na Facebooku, która od pewnego czasu stała się głównym kanałem mojego przekazu. Nie liczę artykułów pisanych - raczej w pierwszym okresie działalności - do tradycyjnej, acz niszowej prasy (od "Zielonych Brygad" przez "Najwyższy Czas!" po "Rojalista - Pro Patria"), rozlicznych "przedruków" w Internecie (czasami w najmniej spodziewanych miejscach) czy artykułu naukowego, który został opublikowany przez Uniwersytet w Madrycie, a następnie przetłumaczony na język chiński. (Dowód na to, że osoba bez ukończonych studiów wyższych też może publikować w prasie akademickiej :)).

Aha, są jeszcze projekty ustaw, które opublikowało Stowarzyszenie Libertariańskie. I projekty interpelacji, które pisałem dla posłów (zgłoszono ok. trzydziestu). I profesjonalne opinie, takie jak ta i ta.

W swych publikacjach staram się promować libertarianizm. (Nie mylić z korwinizmem, alt-right, "konserwatywnym liberalizmem" czy inną wersją autorytaryzmu okraszonego w pewnym zakresie wolnym rynkiem). Gdy zaczynałem, były to poglądy niemal zupełnie nieznane w Polsce. Teraz są popularniejsze, choć wielu ludzi utożsamianych jest z libertarianizmem niesłusznie.

Zawsze byłem poza głównym (a nawet przeważnie tzw. "niezależnym") nurtem mediów. Nigdy nie myślałem, że ktokolwiek może mi chcieć płacić za to, co piszę. (To znaczy, parę razy dostałem jakieś śmieszne wynagrodzenie z gazet, ale nie pisałem dla niego).

No ale skoro powstało coś takiego jak Patronite, to czemu nie spróbować?

Cele

Życie na większym luzie :)
  • 1 000 zł miesięcznie
  • 895 zł brakuje
10%
Pracuję. Od zawsze w sektorze prywatnym. Od ponad dwudziestu lat jestem informatykiem - inżynierem sieci, od dziesięciu lat zajmuję się też pisaniem wniosków o dofinansowanie z funduszy unijnych (no co - skoro fundusze te istnieją i ktoś chce zapłacić za napisanie wniosku, to czemu miałbym tego nie robić?).
No ale nie zarabiam jakoś specjalnie dużo w stosunku do wydatków. A w ostatnich latach te wydatki coraz bardziej wzrastają.
Coraz bardziej muszę kombinować i chwytać się dodatkowych zleceń.
Dlatego też mam mniej czasu na pisanie - co widać choćby po blogu.
Taka suma wsparcia pozwoli na to, bym żył na większym luzie i bardziej angażował się w działalność publicystyczną i społeczną.
I jeszcze jedno.
Niedawno ożeniłem się. Teraz kupuję mieszkanie (dotychczas mieszkałem w TBS). Trzeba zaciągnąć kredyt, pech chce, że w okresie, gdy oprocentowanie jest najwyższe. Wydatki jeszcze wzrosną.
Nie, nie "łapię" się na kredyt 2% czy 0%. Wystarczyło, że kilkanaście lat temu odziedziczyłem nienadające się do zamieszkania mieszkanie po dziadkach i od razu je sprzedałem za śmieszną cenę. Jak zwykle hojna ręka państwa mnie omija.
Z dodatkowym wsparciem łatwiej będzie przetrwać początkowy okres spłaty kredytu.
Życie jak w Madrycie... to znaczy jak w Warszawie :)
  • 2 000 zł miesięcznie
  • 1 895 zł brakuje
5%
Nie mieszkam w Warszawie, tylko na tzw. prowincji. No ale z takim wsparciem mógłbym poczuć się tak, jakbym mieszkał i pracował w Warszawie :)

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Jacek Sierpiński już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Krzysiek Regliński
Krzysiek Regliński
20 zł
Marek Granowicz
Marek Granowicz
5 zł
Jan Szymona
Jan Szymona
20 zł
Anonimowy patron
20 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.