Tym razem zamiast roweru czy pakrafta wybrałem cztery duże koła jako mój środek transportu oraz schronienie.
Duży bagażnik Jeepa doskonale nadaje się do nocowania, dwa lata temu spałem tak przez tydzień przemierzając Bieszczady i Beskid Niski. Dodatkowym plusem jest brak konieczności ograniczania liczby sprzętu jaki można zabrać - można pozwolić sobie na małe wygody typu stolik, krzesełko.
Polowa września i ponad dwadzieścia stopni ciepła, plus pełne słońce to wystarczające zaproszenie by pobuszować w terenie. Dawno nie jeździłem poza asfaltem więc by rozruszać napędy mojej terenówki postanowiłem zrobić weekend w stylu overlanding - popularnej w USA formuły podróżowania.