Pomyślałem sobie, że skoro to co tu robię i o czym mówię jest ważne dla mnie, pomaga w procesie mojego leczenia, ale jest też ważne dla Was, czerpiecie z tego też coś dla siebie, znajdujecie pocieszenie, zrozumienie, czy też wyciągacie jakąś wiedzę, to może warto to pchnąć dalej? I może razem rozwiniemy profil i podcast? Pomożecie?
No spoko byczek ale powiedz po co Ci to nasze wsparcie?
Jasne mordko, już tłumaczę! Wiadomo, że po to, żeby rozwijać podcast! Ja to se lubię pogadać z ciekawymi ludźmi. Takimi co to mają za sobą konkretną drogę i nie boją się podzielić czasami bardzo trudnymi emocjami. Ponadto chciałbym zacząć wrzucać też content video na YouTube i w ogóle częściej się dzielić z Wami jakościowymi materiałami na instagramie - to wszystko wymaga czasu, pracy i sprzętu. To są główne powody mojej obecności na Patronite.
No czaję, a na co to wsparcie pójdzie?
Przede wszystkim dzięki wsparciu będę mógł poświęcić więcej czasu na tworzenie treści, będą się pojawiały regularniej. Planuję rozwinąć podcast o format video przeznaczony na YouTube i ulepszać sprzęt i oprogramowanie do nagrań, tak, żeby podnieść jakość i komfort słuchania/oglądania. Ponadto, żeby pojawiało się więcej rozmów, fajnie byłoby mieć możliwość zapraszania gości do mojego małego studia w Bielsku-Białej, które właśnie kończę urządzać - no a jak już się kogoś zaprasza, to dobrze byłoby pokryć koszty transportu i, w razie potrzeb, noclegu.
A Ty byku też coś tam piszesz? Jakieś teksty na instagramie, co z tym i po co to?
Tak, zacząłem już dawno temu wrzucać fragmenty moich wspomnień i doświadczeń, ubranych w formę fabularyzowaną, a związanych z uzależnieniem, w formie tekstowych postów. Możecie je znaleźć na moim instagramie. I ja się tam może jakoś super nie znam, ale mordki kochane piszą, że jest gitówa i żebym pisał dalej. I powstał pomysł, żeby napisać książkę w takim klimacie. A że zawodowo pisanie jest mi bliskie - jestem autorem m.in. scenariusza do gry Kholat, nagrodzonego na targach Game Connection w Paryżu, współpracowałem m.in. z Seanem Beanem, Andrzejech Chyrą czy Mirosławem Zbrojewiczem - to powiedzmy, że jakieś tam podstawy mam, żeby przynajmniej mieć nadzieję, że to co napiszę będzie interesujące.
