„W podstawówce byłem »Usiek«. Usiek był klasowym prymusem. I nagle coś mnie tknęło – i stałem się urwisem: wywróciłem ławkę, krzesło, złamałem linijkę, zacząłem krzyczeć. Dostałem brawa, wszyscy byli zdziwieni, że zobaczyli moją inną stronę. I ja sam wtedy siebie zobaczyłem. Przez moment byłem kimś zupełnie innym”.