Miasto bez grechu, czyli moja pierwsza powieść, którą ośmieliłam się wypchnąć w świat, jest historią, która swój początek miała we śnie. W powieści mój bohater cierpi na schizofrenię, co mi osobiście pomaga w stworzeniu w jego życiu nakładających się wątków, dzięki którym koniec powieści zaskakuje i pozostawia po sobie coś w rodzaju "chwila na powrót do rzeczywistości" (przynajmniej tak powiedzieli mi ci, którzy mieli możliwość przeczytania).
Myśląc pozytywnie udało mi się pożyczyć kwotę potrzebną do wydania pierwszych 1000 egzemplarzy (tj. ok. 10 000zł). Moja pierwsza książka już oddycha swoim życiem. Pomimo wsparcia patronów, którego się tak naprawdę nie spodziewałam, na moim profilu widnieje cel 2000zł na spłatę zapożyczonego długu.
Cel numer 2:
Cel numer 2 to (H)ELENA. Jestem hetero, ale Helena to moja miłość i trochę "Tamta dziewczyna" w mojej głowie, chociaż już bardziej TA. To nie oznacza, że piszę o sobie. A skądże, to byłoby zbyt nudne, a pisarz po to pisze, żeby się bawić (wyzwolić, wyszaleć, spełnić). Moja druga książka, czyli właśnie Helena to kowbojek wśród kozaków i jastrząb wśród ptaków. To dość mroczna opowieść, gdzie do czynienia mamy z twardymi charakterami jej i jego. Stara, nowa miłość, rodzinne morderstwa i tragedie w tle, ucieczka przed być może śmiercią i totalny test charakteru.
Czego nam potrzeba w dzisiejszym świecie najbardziej? Wydaje mi się, że szczerości. Ciężko to osiągnąć na codzień, więc chcę Wam to dać w postaci książki. Chcę siebie i Was wyzwolić, jeśli pozwolicie.
Chcę nie tylko wydać kolejną książkę. Chcę zostać pisarzem na pełen etat! Chcę tworzyć dla siebie i dla Was. Pisać codziennie i rozwijać się. Chcę się usamodzielnić i być w stanie łączyć pasję z życiem!
Chcę tworzyć dla Was i z Wami, bo nie ma nic lepszego, jak wspólna energia!
