Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Robert Kościuszko w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyJak dobrze, że tu jesteś! Szalona przygoda i dobre wartości to ja, czyli Robert Kościuszko. Jednak jak to się wszystko zaczęło...
Kilkanaście lat temu nasi synowie (obecnie doktorant matematyki i student medycyny) wrócili ze szkoły do domu. Usiedliśmy do obiadu, a oni, jedząc rosołek, powiedzieli:
- Mamo, tato, u nas w szkole mówi się coś o Panu Bogu - tylko to nie jest fajne.
- Co takiego? Powiedzcie koniecznie - byliśmy ciekawi.
- No, koledzy i koleżanki mówią na przerwach, że Pan Bóg to norrrrrmalnie jest strasznie nudny, a Kościół bez sensu.
Pomyśleliśmy wtedy z żoną: „Hej, to nieprawda! Jest wręcz przeciwnie! Pan Bóg jest Stwórcą niesamowitej przygody!”. Moja żona wpadła wtedy na pomysł i powiedziała:
- Robercie, ty masz taki bajer. Zacznij siadać na łóżkach chłopaków przed zaśnięciem i opowiadaj im te twoje ulubione historie biblijne, które tak cię pasjonują. Opowiedz o tych bohaterach, o ich niesamowitych przygodach, które Bóg zaaranżował w ich życiu. Zrób coś!
Pomyślałem: „Dobry pomysł - mam mądrą żonę”. I tak zacząłem z synami siadać w piżamach na ich łóżkach. Opowiadałem im o królu Dawidzie i o proroku Danielu, którego anioł uratował z jaskini lwów; o Gedeonie, który z bojaźliwego mężczyzny stał się odważnym generałem i o Samsonie - nie tylko najsilniejszym człowieku wszechczasów, ale mężczyźnie, który kochał się w samych niegrzecznych dziewczynach. Przyznam się - sam byłem zaskoczony, że to było dla nich aż tak ciekawe. Pewnego wieczora powiedzieli mi nawet:
- Tato, słuchaj - w sumie opowiadasz fajne historie. Powinieneś je zapisywać, żeby inni też mogli czytać ze swoimi tatusiami albo mamusiami.
Gdy ojciec słyszy coś podobnego od własnych dzieci, czyli najostrzejszych krytyków, jakich mogą mieć rodzice, powinien coś z tym zrobić. Ja zabrałem się do pracy. Zacząłem spisywać przygodę, którą miałem w sercu - i tak powstała pierwsza saga: „Wojownik Trzech Światów”.
Byłem zaskoczony, że Wojownik spotkał się z naprawdę dużym zainteresowaniem. Po pewnym czasie czytelnicy zaczęli prosić:
- Panie Robercie, przeczytaliśmy już te pięć części Wojownika. Niech pan pisze dalej.
A ja odpowiadałem:
- Piszę ze wszystkich sił, ale wy za szybko czytacie :-)
W końcu jednak stworzyłem nową powieść, zatytułowaną „Niewidzialna gra”. Zerknijcie i posłuchajcie, o czym jest ta saga:
Kiedy w 2012 r. urodziła się nasza córeczka, wszyscy czytelnicy, dosłownie wszyscy mówili mi:
- No i co, panie Robercie? Nie ma pan już teraz wyjścia. Koniec z tym obrzynaniem włochatych łbów na polach bitew! Musi pan teraz napisać jakąś piękną powieść dla dziewczyn.
Nie tylko musiałem, ale chciałem napisać coś pięknego dla mojej córki i innych czytelniczek. Stworzyłem wtedy powieść przygodową o królowej Esterze, czyli „Klejnot Aswerusa”.
Następnie napisałem powieści przygodowe o Gedeonie i o Samsonie.
Gdy zbliżał się rok 2017, czyli dwusetna rocznica śmierci Tadeusza Kościuszki zastanawiałem się, jak mogę ją świętować. Pomyślałem, że napiszę powieść przygodową o moim prapraprastryju i tak powstała saga „Syn Wolności”. Nie jest to nudna biografia, ale szalona, pełna przygód opowieść o generale Kościuszko. Czytelnicy mogą wskoczyć do tej akcji i razem z nim ją przeżyć.
Teraz pisze właśnie nową powieść o Tobiaszu. To taki szalony romans, który się dobrze kończy...
W międzyczasie namówiłem moją żonę, abyśmy stworzyli nasze małe autorskie Wydawnictwo Kościuszko. Potem przyjaciele namówili mnie, abyśmy wspólnie wydawali gry planszowe. I tak zrozumiałem, że szalona przygoda i dobre wartości to właśnie ja…
Odwiedziłem setki szkół i parafii, przekonując rozmówców, że poprzez taką szaloną przygodę możemy razem dotrzeć do serc dzieci i nastolatków.
Zapraszam - pomóż mi w tej misji! Wejdź do mojego zespołu patronów. Twórzmy razem kolejne powieści przygodowe. Pomóż mi odwiedzać następne szkoły i parafie. Chcę pomóc również tym, których nie stać na spotkanie autorskie, grę planszową czy nawet na książkę. Przyłącz się do mojej misji, którą jest szalona przygoda i dobre wartości.
Zostań moim Patronem! Twórzmy razem polską kulturę z przygodą i wartościami.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.