Patronite nie pobiera prowizji od zbiórek
A gdyby azylem nie były boksy, tylko prawdziwe mieszkanie z człowiekiem na wyciągnięcie pyszczka? Zamiast w budach, pieski spałyby w legowiskach, na miękkim kocyku? Gdyby każdy z podopiecznych miał dostęp do pełnej opieki weterynaryjnej, zabiegów rehabilitacyjnych i odpowiedniego jedzonka? Takie miejsce istnieje, ale nie wiemy jak długo utrzyma się bez pomocy darczyńców.
Nawet jeśli na podłodze jest wiele podkładów chłonących nietrzymany mocz, a ilość czworonogów jest większa niż w przeciętnym mieszkaniu, to każdy psich domowników wychodzi na normalne spacery, ma codzienną dawkę miłości i uwagi. Trzeba mocno kochać, by całe swoje życie oddać tak bardzo wymagającym psom. Malutka fundacja, w której przebywają głównie stare, schorowane zwierzęta, po wieloletnim pobycie w betonowym kojcu. Te wycofane, trudne, wymagające specjalistycznej opieki, znajdują tu swoją bezpieczną przystań, często już do momentu, aż nie przebiegną przez tęczowy most. Mamy tu Enia, który porusza się na trzech łapach, ale niestety kolejna z nich odmawia posłuszeństwa.
Tuptusia z chorymi nerkami i bez oczka.
Dziesięcioletniego Stasia z cukrzycą.
Simonkę zabraną z betonowych kojców.
W Fundacji Psiaki- Cudaki mieszka też Kofi, który od lat walczy z lękiem przed światem. Naszym podopiecznym jest i Kenzo, który przetrwał 2 złamania łapki. A dowodem na to jak wyjątkowa jest ta Fundacja jest 22 letni Leo, który jest pod opieką Psiaków-Cudaków już 7 lat.
Przez lata działalności uratowanych seniorów było o wiele więcej, niektóre do dziś wylegują się szczęśliwe przy nowych opiekunach.
Zbieramy na rzeczy, które są nam niezbędne na:
- opiekę weterynaryjną
- specjalistyczną karmę
- zabiegi rehabilitacyjne
- łóżeczka Drybed
- leki
- opatrunki
Tylko tyle i aż tyle potrzeba by psiaki, które tak dużo w życiu wycierpiały zaznały w końcu szczęścia. Niestety nie istnieją domy spokojnej starości dla zwierząt, a niestety właśnie te w podeszłym wieku najczęściej są oddawane i porzucane. Opieka na psem z demencją, nietrzymaniem moczu, wysiadającymi organami wewnętrznymi nie jest łatwa. Jednak wierzymy w naszą misję, każdy pies jest skarbem i należy mu się godne życie od startu aż do samego końca. Jest coś niezwykłego w tych niedowidzących, człapiących powoli istotkach, coś magicznego. Prosimy o wsparcie, by wyciągać kolejne zapomniane, trudne i chore psy, by odmienić ich los na lepsze.
Trwa ładowanie...