Riko, nasz podopieczny, którego historia już wcześniej pojawiała się na naszych stronach, wciąż potrzebuje wiele uwagi i cierpliwości. W sierpniu tego roku, w poszukiwaniu dla niego spokojniejszego środowiska, przewieźliśmy go do domu tymczasowego, gdzie panuje cisza i spokój, daleko od gwaru i hałasu innych psów. W jego nowym, tymczasowym domu towarzyszy mu Blanka, sunia w wieku 3,5 miesiąca. Jak pisaliśmy w poprzednich postach, Riko musiał przeżyć prawdziwe piekło, co widać w jego reakcjach na ludzi. Jego strach jest głęboko zakorzeniony, ale mimo to widać małe kroki naprzód, które napawają nas nadzieją. Riko cieszy się, macha ogonkiem, a czasami nawet podchodzi, by powąchać rękę, lub zdobywa się na odwagę, by wziąć smakołyk. Każdy taki gest, choć może wydawać się mały, jest dla nas ogromnym postępem. Riko potrzebuje jeszcze dużo czasu, by móc pełniej zaufać i otworzyć się na ludzi. Nasze działania koncentrują się na zapewnieniu mu stabilizacji i bezpieczeństwa, które są kluczowe w procesie jego rehabilitacji. Na filmiku, który ostatnio zamieściliśmy, widać, jak choć niepewnie, Riko wchodzi już do kojca, gdy w środku jest człowiek, oraz jak z ciekawością obserwuje otoczenie z wnętrza swojej budy. Przed Riko jeszcze długa droga, ale wierzymy, że z odpowiednią ilością wsparcia i cierpliwości, z czasem zdoła pokonać swoje lęki. Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają i kibicują Riko w tej trudnej podróży ku lepszemu życiu.
Trwa ładowanie...