Materiał dla Patronów

Dostałam SMSa od "siostry": POWINNAŚ ZDECHNĄĆ To "miłość" Świadków Jehowy - Daria 2/2

19  wyświetleń

W drugiej części rozmowy Daria opowiada o przełomowym momencie, który zasiał w niej ziarno ostatecznej zmiany – wyjeździe na Erasmusa. To tam, po raz pierwszy z dala od kontrolującego środowiska zboru, mogła być sobą. Ze zdumieniem odkryła, że "światowi" ludzie, którymi tak ją straszono, nie próbowali jej zdemoralizować narkotykami. Zamiast tego, chcieli grać w Minecrafta, RPG i rozmawiać o anime – "zakazanych" tematach, które Daria kochała. To na tym wyjeździe poznała Patryka, chłopaka "ze świata", który pokazał jej, jak wygląda zdrowa relacja – w której można mieć własne zdanie, nie ma krzyku, a kobieta nie jest programowana wyłącznie do bycia "pokorną". Powrót do Polski zderzył ją z brutalną rzeczywistością. Daria szczerze opowiada o próbach odpychania Patryka, kłamstwie, że jest on Świadkiem, i momencie, w którym "pękła" i wyznała prawdę matce. Reakcja była natychmiastowa – zamiast rozmowy z córką, matka zabrała ją do starszego, by "zamieść sprawę pod dywan". Kiedy Daria odmówiła zerwania, jej własna matka... doniosła na nią starszym. Proces wykluczenia trwał 2 minuty przez telefon, po czym Daria wróciła spać. To, co uderzyło ją najbardziej, to nie samo wykluczenie, ale SMS od "cioci" ze zboru, która życzyła jej śmierci. To historia o bolesnym dojrzewaniu w cieniu przemocy domowej i religijnej kontroli. Daria opowiada o cynicznej "wymianie", jaka zaszła w jej rodzinie – gdy ją wykluczono, organizacja nagle przywróciła jej ojca. Mówi też o "wyuczonej bezradności", która jest plagą w zborach, i o przemocy ekonomicznej, jakiej doświadczyła, gdy rodzice odcięli jej środki na dojazd do szkoły. Ale to też historia o triumfie – o tym, jak sprytnym "haczykiem" zdołała przełamać ostracyzm i sprawić, że jej matka, która na nią doniosła, pokochała jej "światowego" chłopaka jak własnego syna.

Komentarze

Trwa ładowanie...