Ptaki jedzą trutki na szczury! Rozliczamy się ze zbiórki i podajemy wyniki badań toksykologicznych ofiar letniego pomoru 2024.
Latem 2024 zaczęły masowo umierać warszawskie wrony. Ofiar były tysiące, wśród nich inne ptaki krukowate. Nawet fachowym weterynarzom nie dało się pomóc . żadnemu ptakowi. Długo nie było wiadomo, co je zabija. Jedna z teorii mówiła, że to epidemia wirusa Zachodniego Nilu, co potem się potwierdziło. Jednak my brałyśmy pod uwagę także zatrucia, bo miałyśmy już takie przypadki w naszej aktywistycznej działalności, a i z prywatnych gabinetów weterynaryjnych dochodziły do nas głosy o charakterystycznych dla zatruć objawach. Nikt z władz publicznych nie chciał wziąć na siebie badań toksykologicznych, więc założyłyśmy zbiórkę i w ciągu doby udało się nam zebrać zakładane 25 000! Potem suma osiągnęła ponad 30 000. 🩷 Dziękujemy Wam wszystkim za wpłaty na zbiórkę! Faktury za wydatki, wyniki wszystkich badań i ich interpretację PIW PIB Puławy znajdziecie pod linkiem https://tiny.pl/g6-n8b2t Do laboratorium PIW w Puławach ptaki woziłyśmy w 3 turach. Za każdym razem była to dla nas duża i trudna logistycznie ekspedycja. Ale udało się! Otrzymawszy komplet wyników badań mamy już pewność, że niezależnie od epidemii ptaki ulegają zatruciom trutkami na gryzonie: u 14 na 24 zbadane krukowate wykryto rodentycydy w różnych dawkach: bromadiolon, brodifakum, difenakum i kumatetraryl. W 3 próbach wykryto po dwa rodzaje toksyny. Już nie mamy wątpliwości, że deratyzacja jest śmiertelnym zagrożeniem również dla zwierząt innych niż szczury. Zaś same praktyki tępienia szczurów są okrutne i noszą znamiona znęcania się nad zwierzętami. To musi się zmienić i Fundacja Noga w Łapę chce w tej zmianie uczestniczyć. Jak pisze zespół toksykologów w interpretacji wyników, "Na podstawie dotychczas przeprowadzonych badań można stwierdzić, że obecna sytuacja związana ze stosowaniem rodentycydów hydroksykumarynowych na terenie M. St. Warszawy wskazuje na potencjalny wysoki stopień narażenia niedocelowych gatunków zwierząt wolnożyjących na toksyczne działania ww. związków. Należy rozważyć analizę ich stosowania, czy są stosowane zgodnie z zasadami i czy są zachowane procedury odnośnie sprzątania oraz utylizacji padłych zwierząt. Rodentycydy hydroksykumarynowe przez długi okres czasu pozostają w organizmach zwierząt narażonych na ich spożycie, co prowadzi do ich pozostawania w środowisku, stanowiąc szczególne zagrożenie dla zwierząt drapieżnych i padlinożerców". Dodatkowo, zgłoszony nam latem przypadek zatrucia psa na kortach Warszawianki (nie pierwszy i nie jedyny) ujawnił, że w mieście trutki bywają rozrzucane bez żadnego zabezpieczenia. Zgłosiłyśmy to organom ścigania jako podejrzenie popełnienia przestępstwa. Podsumowanie zrobiła dla Was Beata Niedomagała Binek, pierwsza sygnalistka letniego pomoru i osoba najbardziej zaangażowana w wyjaśnienie jego przyczyn. Dziękujemy Beacie za tę pracę! Ogromny wkład w koordynację akcji (niełatwej!) miały również Karina Karinowska, Magdalena Kuropatwinska, Magdalena Dukaczewska, Agnieszka Gołębiowska i Agnieszka Matysiak,oraz - oczywiście - nasza prezeska Renata Markowska, która nakręcała nas swoją determinacją i jak zwykle od początku miała rację 😉 ------------------------------------------ Cenisz to, co robimy, przekaż 1,5% Fundacja Noga w Łapę (KRS 0000350788) i zostań z nami na Patronite.pl/nogawlape
Trwa ładowanie...