Z pisania utrzymuję się już od ćwierć wieku. Jestem autorem kilkunastu nagradzanych sztuk, kilkuset odcinków seriali telewizyjnych, ponad dwudziestu książek. Piszę głównie komediowo choć miewam też w swoim pisaniu poważniejsze tony. I taki właśnie chcę stworzyć serial, bardziej serio, choć w niektórych miejscach chciałbym dodać nutę komedii. To ma być serial o Aniołach Stróżach pod roboczym tytułem: „Dobra robota”. Dlaczego chce go stworzyć?
Szczerze mówiąc nie wierzę, że jakaś telewizja w Polsce zaryzykuje produkcje serialu o Aniołach Stróżach. A uważam, że warto ludziom o nich opowiedzieć. Dlatego pomyśleliśmy z żoną i synem, że powinniśmy go zrobić sami. Zacząć trzeba od dobrego scenariusza. A nawet nie dobrego tylko ocierającego się przynajmniej o perfekcję. Stąd ta właśnie zbiórka.
Kiedy już scenariusze pierwszych dziesięciu odcinków powstaną, zaczniemy zbierać środki na jego produkcję. Postaramy się, by była jak najtańsza. Pomoże w tym moja praktyczna wiedza wyniesiona z pisania scenariuszy seriali, gdzie muszę dbać o to, żeby sceny były jak najmniej kosztowne w realizacji.
A jak będzie wyglądał w największym skrócie ten serial? Każdy z odcinków będzie zaczynał się drugiego października, w trakcie mszy. Są na niej wierni a razem z nimi ich Anioły. Siedzą obok swych podopiecznych i razem z nimi uczestniczą w mszy. Kamera skupia się na jednej z osób i od zbliżenia jej i jej Anioła Stróża opowiadamy ich historię. Wspólną. Czasem dzieje się ona przed przyjściem do kościoła a czasem już po wyjściu z niego. W niektórych będzie więcej uśmiechu a w innych więcej smutku. Tak jak w zwykłym ludzkim życiu gdzie tragedia miesza się z komedią. I taki ma być ten serial.
Żeby scenariusz mógł powstać muszę łącznie zebrać ok. 35 tysięcy. To pozwoli mi na spokojną pracę nad scenariuszami dziesięciu 50-minutowych odcinków. Gdy zbiórka przekroczy tę kwotę, przekształci się w zbiórkę na cele stricte już produkcyjne.
