MROCZNE WIEKI - powieść fantasy w odcinkach na blogu wydawana. To krótkie stwierdzenie zawiera w sobie najważniejsze infromacje: Powieść pojawia się w odcinkach każdy wpis na blogu to jedna "scena" powieście, staram się zamieścić wpis raz w tygodniu, ale bywa z tym różnie, częstotliwość zależy głównie od tego jak długa okaże się konkretna scena, kiedy już zacznę ją pisać, a parę razy zdarzyło się rozpisać bardziej niż planowałem. Kilka scen tworzy razem rozdział, po którym nastąpi interludium...
Ale zaraz, zaraz słowo fantasy trochę ogólnie brzmi, więc może dodam, że jest to powieść w klimacie klasycznego fantasy - świat pełen magii, elfów, krasnoludów, orków, nieumarłych i... no wszystkiego.
Gdybym miał wskazać najbardziej wyróżniającą go na tle innych cechę, to chyba wybrałbym nieprzewidywalność biegu wydarzeń, wprawdzie unikam w treści opisów sugerujących to wprost, ale powieść powstaje na bazie RPG. Każda postać ma swoją kartę postaci (postacie się rozwijają z biegiem wydarzeń), każda czynność mogąca się nie udać oznacza, że wykonuję test zanim zacznę opisywać dalsze wydarzenia. I nie naginam tych wyników, wyjątkiem od tej reguły byłaby tylko jedna sytuacja - gdyby okazało się, że w czasie bitwy (które przecież się zdarzają) zginą wszystkie postacie. Dlaczego tak? Po trochu dla zabawy, po trochu dla eksperymentu. Z całą pewnością zaskoczeniem było dla mnie kiedy... nie spoilerując za dużo powiem, ze chodzi o sytuację ze studnią.
Oczywiście nie opisuję każdego testu krok po kroku, to byłoby zbyt długotrwałe, przecież jeśli pojedynek rozstrzyga się dopiero po dwudziestu, albo trzydziestu testach wygodniej będzie krótko opisać jak imponująca była wymiana ciosów, zamiast dwadzieścia razy informować jak to uderzenie ześlizgnęło się po blachach pancerza. Zresztą nie wszystkie aspekty RPG da się dobrze przełożyć na powieść, prawda?