Ogromny wybuch w porcie stolicy Libanu – Bejrucie. Co najmniej 100 ofiar śmiertelnych i tysiące rannych. Nierealne, wręcz apokaliptyczne zdjęcia z Bejrutu obiegły wczoraj wieczorem świat – potężnej eksplozji, i gigantycznej ciemnopomarańczowej chmury, która rozciągnęła się nad miastem. Władze Libanu twierdzą że wybuchły tysiące ton saletry amonowej, które od ponad 6 lat były składowane w jednym z portowych magazynów. Do tragedii doszło w kraju, który stoi na krawędzi bankructwa i jest pogrążony we wszystkich możliwych kryzysach – walutowym, bankowym, politycznym, społecznym. Ponadto do wybuchu doszło na dwa dni przed ogłoszeniem werdyktu w procesie dotyczącym zamordowania w 2005 roku byłego premiera Libanu Rafika Haririego, któremu powszechnie przypisuje się odbudowę kraju po krwawej wojnie domowej, a jego śmierć do dziś wywołuje ogromne emocje. Gość: Dany Boutros (mieszkaniec Bejrutu, świadek wybuchu) oraz Kazimierz Gajowy, abuna maronicki, prezes Fundacji Fenicja.