Drogie Patronki! Drodzy Patroni!
Oświeceniowy mecenat powrócił. Nie dałbym rady sam opłacić studia i masteringu. Powoli to, co niemożliwe staje się realne. Na razie zainwestowałem w bardzo mi potrzebny efekt Fendera Tre-Verb Digital Reverb. Sprzedałem kilka swoich mniejszych efektów (m.in. Plexi Drive'a, Tube Streamera symulator klasycznych Ibanezów, Deep Blue Delaya, Trio Band Digitecha i overdrive'a Monkey Digitecha). Za tu udało mi się kupić wspomnianego Tre-Verba, a dobry człowiek dał mi DC drive'a Carla Martina. Mam jeszcze Pelta Fendera. Jedynie brak dobrej kaczki Wah-Wah. Wtedy będę miał wszystko do pracy w studiu. No, może jeszcze highendowe przewody i stabilizatory mogą być przeszkodą, ale jakiś dobry człowiek pożyczy z pewnością.
Jestem WAM bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam serdecznie
Deconstruktor bluesa
Trwa ładowanie...