Mając 31 lat nie należę już do pokolenia, które przez rodziców i dziadków było straszone zabraniem przez “czarną wołgę”. Niemniej tego rodzaje historie są mi znane, więc nawiązanie w nazwie dzisiejszego piwa – będzie to oatmeal stout Czarna Wołga z Browaru Artezan – jest dla mnie oczywiste :). Recenzja ta jednocześnie zakończy króciutką miniserię tekstów okolicznościowych, które opublikowałem z okazji obchodzonego tydzień temu Międzynarodowego Dnia Stoutu.