Potrzebujmy podpowiedzi ;P
W tym roku mam nadzieję, że podróże (choć pewnie z obostrzeniami) będą możliwe. Staramy się wymyślić jakiś sensowny plan, aby nie zmarnować sezonu, bo coś już czas wprowadzić nowego na kanał YouTube i na bloga. W sumie to mój blog podróżniczy dopiero istnieje od kilku miesięcy i pomysłów na wpisy jest jeszcze cała masa, bo byliśmy w tak wielu miejscach skąd nie mamy porządnego materiału wideo, żeby zmontować z tamtych miejsc jakieś filmy. Więc będę mógł z tych miejsc zrobić chociaż jakieś wpisy.
Zastanawiamy się nad kilkoma opcjami wyjazdowymi w okolicach maja. Jedna z opcji jest taka, że być może wyruszymy do Alicante, gdzie nasz znajomy z Irlandii ma zamiar kupić mieszkanie pod wynajem i chce abyśmy przy okazji nagrali mu filmik reklamowy z apartamentu i okolicy. Tam byśmy zostali kilka dni, do tygodnia i z Alicante kolejnym naszym celem była by Teneryfa.
Być może będziemy mieli podobne zlecenie na nagranie filmu reklamowego apartamentu do wynajęcia. Jeśli to wypali, bo nie mamy potwierdzenia w tej sprawie. Z Teneryfy jeszcze chętnie bym przeprawił się promem na Gran Canarię i po kilku dniach tam, wrócił samolotem do Wrocławia lub Berlina (zależy od cen biletów).
Drugi plan przedstawia się tak, że jeśli plan A nie wypali, to być może Zanzibar na własną rękę? Ostatnio w komentarzach kilka razy miałem okazję przeczytać, że na city break warto jechać na własną rękę, ale na dłuższe wakacje zawsze jest taniej z biurem podróży bo oni mają duże zniżki.
Owszem, często ceny mają fajne, zwłaszcza jakieś last minute, ale zrobiłem już research i jeszcze nie znalazłem oferty która by nas wyniosła mniej niż taka wyprawa na własną rękę. Także może taka seria filmów z Tanzanii i Zanzibaru byłaby interesująca?
Jest ewentualnie plan C, który może uda się zrealizować, jeśli byłyby wciąż utrudnienia w Hiszpanii. Wtedy w grę wchodzi jeszcze podróż na Kretę w Grecji, a później na kilka dni na Santorini.
A gdyby wszystkie te plany natrafiły na jakieś problemy to jeszcze zostaje Cancun w Meksyku, gdzie nie potrzeba testów ani kwarantanny...
Jakiś wyjazd też przydałby się Natalii, bo jej blog lifestylowy kosztuje ją masę pracy, także taka odskocznia przyniosłaby nieco odpoczynku i pewnie nowych pomysłów na kolejne wpisy na blogu.
Ja też bym w końcu chciał przetestować drona gdzieś w jakimś ciepłym klimacie z widokiem z palmami. Drona kupiłem już prawie półtora roku temu, jakoś na jesieni 2019 i do wiosny i kolejnych wyjazdów miałem potrenować latanie. Przez zarazę jednak z wyjazdów nic nie wyszło i dron miał okazję latać tylko w Polsce i w Holandii...
Gdyby ktoś to doczytał do tego momentu, to dajcie znać który z planów wakacyjnych brzmi najciekawiej :)
Do zobaczenia na kanale youtube i na naszych blogach. Cześć!
Szewczyk Travel (Natalia i Łukasz)
Trwa ładowanie...