Drodzy Patroni@
Niektórzy z Was nie przedłużyli subskrypcji. Nie krępujcie się tym. Pomogliście mi bardzo. Czuję się wolny i niezależny - to dzięki Wam w dużej mierze.
Do dziś spotykam się z hejtem, ale wiarę w to, że warto daliście mi także Wy. To nie tylko pieniądze były ważne. To także przekonanie, że mogę, że stać mnie na ten twórczy ekshibicjonizm.
Wielu, na których liczyłem nawet nie odezwali się z dobrym słowem. Wiele przez ten czas się nauczyłem i musiałem dokonywać życiowych wyborów. Niektórzy przyjaciele i znajomi od czasu rozpoczęcia projektu przestali się do mnie odzywać. Niemiło czasem było bardzo. Do tego doszła pandemia, która wykańcza mnie jako wykładowcę i dorabiacza na wielu etatach.
Ostatnio stało się coś przykrego. Lekarz, który sowicie kazał sobie zapłacić, przepisał mi lek. Specyfik ten rozwalił mój układ nauronow i trudno mi robić cokolwiek.na szczęście wziąłem tylko 1,5 tabletki. Ale czuję do dziś kłopoty z koordynacją rąk i nóg. Oba zestawy kończyn są mi potrzebne w graniu (instrumenty, loopery itp.). Mam nadzieję, że to niedługo się skończy. Ba razie trudno coś poradzić.
Dziękuję Agnieszko, dziękuję Michale, dziękuję wszystkim, którzy byli że mną.
Pozdrawiam serdecznie
Pedro
PS.
Subskrypcję można odnowić w każdym momencie.
P.
PS
Źle znoszę opuszczenie przez przyjaciół a hej trochę boli.
Trwa ładowanie...