[Sprawdzam] ♬ ♫ ♪ ♪

Obrazek posta

Nadchodzi tu jak pająk albo grom,
Cruella, Cruella de Mon...


Cruella
komedia • kryminał | USA | 2021


Tak się złożyło, że „Cruellę” oglądałam dzień po seansie „Ptaków Nocy (i fantastycznej emancypacji pewnej Harley Quinn)”, który niestety zmęczył mnie tak, że po pierwszym kwadransie czekałam tylko, aż się skończy. Nie wiem, czy to wskutek porównania, ale film inspirowany antagonistką ze „101 dalmatyńczyków” wywarł na mnie z kolei niesamowicie pozytywne wrażenie. Opowiada o początkach Cruelli – jej dzieciństwie, dorastaniu i, wreszcie, pierwszej prawdziwej pracy w branży projektowania i szycia ubrań. Bohaterkę, w którą zresztą wcieliła się Emma Stone, napisano i zrealizowano tak umiejętnie, że kompletnie ją w tej wersji kupiłam. Jej motywacje są jasne i zrozumiałe, a w zestawieniu z zadufaną w sobie, zimną, egoistyczną baronową wychodzi na naprawdę dobrą osobę. Taka reinterpretacja antagonistki to ciekawy zabieg nadający postaci głębi, której zdecydowanie brakuje jej w kreskówce Disneya. Film Gillespiego warto obejrzeć choćby dla fantastycznych, pomysłowych kreacji projektowanych przez Cruellę, o których nic nie napiszę, bo chciałabym, żeby innym tak samo jak mi opadła szczęka podczas seansu. To historia o buncie i ten pazur czuć w scenariuszu – co chwilę.


Never Have I Ever (Jeszcze nigdy…)
komedia | USA | 2 sezony


Drugi sezon „Never Have I ever” oglądam z dokładnie taką samą przyjemnością jak pierwszy – jestem w tej chwili w połowie. Najbliżej mu chyba do „Sex Education” i podobnych, to także serial o nastolatkach, ich dramatach, przyjaźniach, szkole, pierwszych miłościach i doświadczeniach seksualnych. W „Never Have I Ever” dochodzi do tego jeszcze istotny wątek etniczny – rodzina głównej bohaterki pochodzi z Indii i choć Devi jest już mocno uzachodniona, wychowana w innej kulturze, jej mama wciąż jedną nogą stoi na Dalekim Wschodzie i ciąga córkę na obchody Ganesh Puja. To komedia, w której naturalnie nie brakuje poważniejszych momentów – Devi bywa nieodpowiedzialna i notorycznie popełnia nastoletnie głupoty – i jeden z najciekawszych seriali o dorastaniu. Najbardziej z czapy jest narrator, znany tenisista John McEnroe, który ma bardzo charakterystyczny głos i komentuje wydarzenia w zabawny sposób. Nie obraź się, John, pasujesz tam idealnie!


Renaine
Octosoft | PC, NS | demo • platformowa • akcja


Zauważyłam, że na dysku wala mi się demo pozostałe po steamowym festiwalu – i teraz żałuję, że nie załapało się do puli ogrywanej przeze mnie na Twitchu. Renaine ma naprawdę dobrą jazzową muzykę (przynajmniej na początku, w lesie Shellwood), a jej świetne wokale i perkusja jakimś cudem bardzo dobrze zgrywają się z pikselowymi, ładnymi animacjami. A przecież to nic wysublimowanego, tylko platformówka ze skakaniem, wykręcaniem kombosów mieczem, questami od licznych enpeców, upgrade’ami i sekretami. Choć nie skończyłam dema, grałam w nie znacznie dłużej, niż planowałam, bezmyślnie idąc w prawo, tnąc przeciwników i otwierając kolejne przejścia. Kupiłam sobie jakiegoś zwierzaka, wydałam pieniądze na grzyba, którego potem niechcący zeżarłam. Zamiast wracać i oddawać wykonane questy szłam prosto i zatrzymałam się dopiero po parunastu minutach, kiedy, standardowo, zepsułam grę tak, że zawiesiła się na amen. Będę grać, jak wyjdzie – a premiera w tym roku.


Do zobaczenia za miesiąc!

artykuł sprawdzam

Zobacz również

2021: List na lipiec
2021: Lipiec
2021: List na sierpień

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...