Pestunia przyjechała do schroniska w Chrcynnie w lutym 2019r.
Trafiła do schroniska wraz z dwójką dzieci, pierwsze spotkanie było dla niej straszne, kuliła się w budzie i szczekała próbując nas nastraszyć, chronić dzieci. Udało nam się zabrać szczeniaki a gdy wróciliśmy Pestka już stała przy kratach i z nieśmiałym merdaniem ogonka brała przysmaki przez kraty. W kojcu podeszła sama bez problemu dała sobie założyć obroże i wyszła z lękiem ale i spokojem miedzy kojcami na spacer. Na spacerku bardzo ładnie chodziła, choć wciąż była przestraszona, nie wiedział czego od niej chcemy. Bardzo ładnie odplątywała ze smyczy, może była psem łańcuchowym? To bardzo delikatna i spokojna sunia która z pewnością nie miała łatwego życia, aż do późnego wieku rodziła szczeniaki, wie czym jest życie na łańcuchu a teraz trafiła za kraty schroniska.
Trwa ładowanie...