Alikwoty migoczą w powietrzu, a pomysły na repertuar kwitną w naszych głowach. Bogatsze brzmienie, więcej możliwości repertuarowych. Lutnia i głos. Gamba, flet i klawesyn. Dowolność łączenia smaków i kolorów. Najpierw był Telemann. Ostatnio sięgnęliśmy po muzykę francuską, de la Barre'a, Hotteterre'a i Couperina, ale szykuje się również skok w renesans - m.in. pieśni J. Dowlanda w wykonaniu duetu Adama i Karola. Zdaje się, że w grudniu wiosna nastała:)
Trwa ładowanie...