Koniec gadania przez rajstopę

Obrazek posta

Gdy na gali Podcastów roku Jarosław Kuźniar opowiadał ze sceny o tym, jak bardzo profesjonalni są podcasterzy, którzy zostaną zaraz nagrodzeni, to śmiałam się wewnętrznie, że powinien zobaczyć jak powstają Dzikoprzygody. 

Malutki mikrofon przypięty do nocnej lampki. Lampka ustawiona na stosie planszówek. Ja siedząca na podłodze, pod kołdrą i gadająca przez malutki łapacz snów owinięty kawałkiem rajstopy. 

Nie wiem jak wyglądają studia nagraniowe innych nagrodzonych podcastów w tym roku. Ale Dzikoprzygody wygrały nagrodę Podcastu Roku 2021 właśnie w taki sposób. 

I choć łezka w oku mi się kręci, patrząc na pop filtr zrobiony z łapacza snów i rajstopy, to cieszę, się, że idzie nowe. 

I to dzięki Tobie! ❤️

Łapacz snów zawiśnie w końcu tam, gdzie powinien, czyli nad pracowym biurkiem. Na którym stanie w końcu profesjonalny sprzęt - mikrofon Rode Podcaster, na solidnym ramieniu, którego nie powstydziłby się dźwiękowiec. A do tego pop filtr, który uchroni Was od słuchania nieprzyjemnie wybuchających głosek.

Wzruszam się, bo kończy to etap dziadowania.

To WIELKA rzecz.

Stąd już tylko rzut beretem do tego, by przestać nosić dziurawe skarpetki i wkręcać dzieciakom na zajęciach, że to portale do magicznych wszechświatów :)

(w pewnym sensie to prawda. Ale o tym opowiem Wam kiedyś jak zrobię serię podcastów o ludzkim ciele!)

Ale, ale! Rzecz nie w skarpetkach, rajstopach, ani w sprzęcie.

Bo dzięki Tobie wydarzyło się coś o wiele ważniejszego!


 

WIĘCEJ CZASU DLA DZIKOPRZYGÓD

Nie każdy o tym wie, ale Dzikoprzygody nie są moją jedyną pracą. Gdy zakładałam własny biznes rzuciłam się na głęboką wodę - odeszłam z pracy i postanowiłam, że idę na swoje. Gdy zorientowałam się jak trudno jest rozwijać sensowny biznes bez stabilności na co dzień - podjęłam dodatkową pracę na 3/5 etatu. Od tego czasu dzielę więc czas między własny biznes a pracę nauczyciela klas 1-3 w alternatywnej szkole.

Bardzo zależało mi na tym, by robić rzeczy wartościowe - bez presji finansowej. Bez robienia tylko tego co klikalne, za co ludzie na pewno zapłacą, i co będzie tańsze w wykonaniu - przez to, że mniej ekologiczne.

Gdy pracy zaczęło przybywać, a moje zmęczenie osiągnęło poziom krytyczny, powstał więc pomysł, by uwolnić 8 godzin w mięsiącu zlecając montowanie odcinków dźwiękowcowi. Bo Dzikoprzygodom najzwyczajniej w świecie brakowało już tchu. 

Choć podcast radził sobie świetnie, wygrywał nagrody i miał 360 tysięcy odtworzeń w ciągu roku, to nie przekładało się to na nic, z czego można by opłacić dalsze tworzenie podcastu. Bo Spotify nie płaci podcasterom. Na szczęście na pokładzie pojawiliście się Wy - patroni!

I udało się! Czas został uwolniony. Ale w o wiele lepszym stylu niż zakładałam. 

Planowalam uwolnić 8 godzin w miesiącu. 
Zmiast tego uwolnilam 40!

Jak to się stało? Nie zleciłam montażu dźwięków, bo nie mogłam się z tym po prostu rozstać. Jak się okazało, za bardzo kocham tą część podcastowania. 

Zamiast tego ograniczyłam jednak etat w szkole.
 
Dzięki Tobie zyskałam więc miesięcznie całe 40 godzin na pracę w Dzikoprzygodach ❤️

Moja wdzięczność jest przeogromna. 
Dziękuję!

Dzięki Tobie Dzikoprzygody odetchnęły pełną piersią i są gotowe na wielkie wyzwania w tym roku. 


 

❤️ W ramach podziękowania, każdego 13 dnia miesiąca będę wysyłać wszystkim Patronom dodatkowy odcinek Dzikoprzygód! Polecam więc sprawdzać wiadomości na Patronite, bo właśnie tu będę Wam wysyłać odcinki ❤️


 

Zobacz również

Czerwcowy odcinek dla Patronów - FLAMINGI!
Lipcowy odcinek dla Patronów - TYGRYSY!
Sierpniowy odcinek dla Patronów - PERŁY!

Komentarze (6)

Trwa ładowanie...