Liam ma siostrę!

Obrazek posta

Czas nieubłaganie płynie! Nawet się nie obejrzeliśmy, a z trójki, zrobiła się nas czwórka 🙈

22 lipca urodziła się Emma! Nasze drugie szczęście, nasza kochana córeczka. Liam miał wtedy dokładnie 1,5 roku. Tym sposobem zostaliśmy rodzicami dwójki dzieci poniżej 2 lat. Początkowo był niezły hardcore, jednak z każdym kolejnym miesiącem jest lepiej.
Emcia jest zdrową, śliczną i bardzo radosną dziewczynką. 
Ja niestety po porodzie miałam spore komplikacje zdrowotne, które wymagały dodatkowej operacji. Dojście do siebie zajęło mi sporo czasu i do dnia dzisiejszego odczuwam negatywne skutki tych komplikacji.
Ale najważniejsze, że funkcjonuję, a Emma pięknie rośnie!

Liam szybko przyzwyczaił się do nowej sytuacji, ale jak to (obecnie) dwulatek, ma swoje humorki i czasem zazdrość bierze górę.

Jesteśmy od listopada w Ugandzie. Ja pomimo przebywania na urlopie macierzyńskim, dzielę czas między dom i pracę, choć nie jest to łatwe. Nie mamy tu nikogo, kto mógłby pomóc nam zająć się dziećmi. Oznacza to, że wraz z mężem musimy się wymieniać i raz jedno, a raz drugie z nas może iść do pracy. Mam nadzieję, że za jakiś czas Liam będzie już na tyle dojrzały, że będzie mógł jeździć do Fundacji razem ze mną i spędzać czas z innymi dzieciakami bez konieczności 'trzymania mamusinej spódnicy' 😅.
Na ten moment jednak czuje się on mocno przytłoczony ilością dzieciaków w Fundacji i ich zainteresowaniem jego osobą.

Wychowywanie małych dzieci w Ugandzie nie jest proste. Nie ma dostępności do wielu produktów, nie ma placy zabaw, nie ma bezpiecznych tras spacerowych, nie ma klubów malucha, nie ma zajęć dodatkowych, nie ma dużej części tego wszystkiego, co mielibyśmy, gdybyśmy mieszkali w Polsce. Ale jako mama polka staram się stworzyć Liamowi i Emmie najlepsze i najbardziej zbliżone do polskich warunki życia. 
 
Wciąż mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu na tym samym strzeżonym osiedlu, jednak hałasy, sąsiedzi, na których zachowanie nie mamy wpływu oraz ograniczenia związane z mieszkaniem na blokowisku są dosyć uciążliwe. ( W Ug nikt nie przestrzega ciszy nocnej, przestrzeni osobistej sąsiadów itd)
Dlatego też od kilku już lat próbujemy usilnie wybudować dom dla naszej rodziny. Idzie nam to dosyć opornie (oczywiście ze względu na ograniczone mocno finanse), ale do przodu. 

Wrzucam dla Was kilka fotek mojej cudownej rodzinki :)

Dziękuję Wam za Wasze wsparcie! Jesteście naprawdę niesamowici i dzięki Wam nasze życie na Czarnym Lądzie jest łatwiejsze i lepsze!!! ❤️❤️❤️


Zobacz również

Zostałam Mamą!!!
Czy wiesz, że jesteśmy już razem 4 lata?!
Łączenie roli mamy, pracownika fundacji i budowniczego domu - nowe aktualności od Polki w ...

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...