Uff, wreszcie zostały wysłane pozostałe paczki, kto nie dostał smsa lub maila o wysyłce to pewnie nie podał adresu lub paczkomatu (mam nadal 20 takich osób, Patryk z UK jest poza nimi - ogarniam jak to w miarę szybko i sprawnie do UK wysłać)
Nigdy więcej się tego nie podejmuję, ilośc pracy jaką musiałem wykonac była przytłaczająca,
Kilka ciekawych faktów
spakowałem ponad 1200 płyt (nie było konfekcji więc każda książeczka czy płyta ma moje odciski palców)
Sama wysyłka wyniosła ponad 3 tys PLN
Dodatkowo wyciąłem 50 okładek do dyskografii (i pleców)
Fajnie sie na to patrzy z boku, no bo co w tym trudnego nagrac i wysłać, no nie, niestety nie. Musiałem ogarniać absoilutnie wszyskto kangurki do listów przewozowych, koperty bąbelkowe, pudełka do plyt CD (wcale to nie jest takie proste jak sie może wydawać), projektowanie i zamawianie koszulek, płyt, ksiązeczek, digipacków, jak o tym myślę dzisiaj to nie chce mi się wierzyć że się udało. Dziś spadł mi ogromny ciężar z pleców i mogę wreszcie spokojnie sie zająć kolejnym projektem - odświeżaniem i ogarnianiem mojego profilu na Patronicie, mam nadzieję że płyty się spodobały. Wersje cyfrowe będą do pobrania w tym tygodniu
Acha pokażcie mi się w tych koszulkach bo choć to brzmi absurdalnie, nie miałem nawet czasu zoabczyć jak wyszyły :D
Trwa ładowanie...