Historia, która zmieniła bieg wydarzeń

Obrazek posta

Historia moja jest bardzo krótka i nieskomplikowana.
Nie było żadnego objawienia, oświecenia, magii.
Nic mnie nie uderzyło, ani nie przyszło do mnie w medytacji.:)

W pierwszej klasie podstawówki Pani zadała nam pytanie: Kim chcesz być jak dorośniesz?
Bez wahania napisałam, że "poetką i kompozytorką".
A jak to mi nie wyjdzie to zakonnicą (także mam nadzieję, że jednak mi wyjdzie)...

To bardzo, bardzo ciekawe, że dziecko wie. Po prostu, ani chwili myślenia.
Miałam swój notesik z żyrafą, gdzie zapisywałam swoje wiersze.
Brałam udział w konkursach twórczości.
Czytałam mnóstwo poezji.
Śpiewałam na huśtawce.
A potem przestałam. Spiny dużo w życiu było (jest dalej oczywiście, ale mniej).
Perfekcjonizm się wkradł i dziecięce marzenie zmieniło się w posuchę artystyczną.

Przez 20 lat mimo szkoły muzycznej, różnych projektów i ciągłej obecności muzyki i poezji w moim życiu nie pozwalałam sobie na uwolnienie twórcy w sobie.
Aż w końcu pozwoliłam:) I jestem tutaj teraz, z gamą piosenek, które kocham takie jakie są, bez sprzętu, z zerową wiedzą na temat prowadzenia social mediów, ale z gotowością do dzielenia się tym co tworzę.
I z ogromną radością, że to co wypowiedziałam 20 lat temu, właśnie się spełnia:)
 

Zobacz również

Podsumowanie ubiegłego roku na Patronite i ogólnie:)

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...