Drogie i Drodzy,
pierwsze newslettery poleciały już w świat (i przyniosły mi dużo radości w pisaniu opowieści doczepionej do linków): dowiedzieliście się, nad czym teraz pracuję, co redaguję i dlaczego polecam artykuły nie tylko tyczące się nowości. Newsletter zaczął się tak:
"Cześć!
Żeby obietnicom stało się za dość - przed Wami pierwszy newsletter Raportu! Sporo emocji, ale z gatunku syndromu oszustki - od kilku dni patrzyłam na gotową listę artykułów, które chciałabym Wam polecić, ale ciągle blokowało mnie poczucie, że to wciąż za mało i niezbyt profesjonalnie. I wiecie co? Wyrzuciłam listę z 15 linkami od sasa do lasa i przygotowałam krótką przeprawę przez 5 tekstów (i to wcale nie najnowszych, ale zwolnijmy z tą pogonią za nowościami wydawniczymi, życie książki nam się bardzo przez to skróciło), po które może będziecie chcieli przebrnąć (zachęcam, serio - dobrzy ludzie je piszą, o!). Ale zanim do linków, to najpierw sobie, jak to mam w zwyczaju, pogadam"
A z mojego podejścia do literatury, co jest sednem tego jak zwykle za długiego posta, jest rozmowa z Anną Karczewską w Radio Kampus, gdzie opowiadam o tym, czym jest dla mnie czytanie: zapraszam do wysłuchania!
A ja wracam do przygotowań do rozmowy z polskim reportażystą: porozmawiamy właśnie o kondycji reportażu (a ta jest kontrowersyjna), przenikaniu gatunków i romansach z prozą.
Do usłyszenia!
Trwa ładowanie...