Minęło 2 lata naszej podróży, a przed nami co najmniej kolejne 2 Jak to jest mieć 730 dni urlopu? DOSKONALE!!! Choć nie zawsze bywa łatwo, ani razu nie pomyślałam, że chcę to rzucić w diabły i wracać do domu, zresztą domu nie ma sprzedany! Niektórzy pytają się mnie, czy jest mi brak tego elementu przywiązania? NIE i powiem Wam, że nawet sama sobie się dziwię, bo jak zawsze lubiłam podróże, równie bardzo lubiłam powroty do domu (gdziekolwiek ten dom był). Można nawet powiedzieć, że byłam domatorem. Oboje byliśmy. Nasze wieczory najchętniej spędzaliśmy na kanapie, oglądając ulubione seriale, z lampką wina. Myślę, że nie czujemy deficytu dlatego, że nadal mamy tą namiastkę domu, swojego miejsca w naszym Złomku. Nadal spędzamy wieczory z lampką wina, tylko zamiast seriali, oglądamy zachody słońca. Czasem ludzie zapraszają nas do swoich domów i my chętnie jemy z nimi kolację, ale spać chcemy w naszym namiocie i wtedy oni nie mogą się nadziwić, czemu nie chcemy spać w łóżku? W naszym Złomku, czujemy się jak u siebie, jak w domu.
2 lata w liczbach:
– przejechane około 75 000 km
– odwiedzone 1042 miejsca
– 20 krajów, 2 kontynenty
– najniższa temp. -20, najwyższa +45
Wrażenia:
– najlepszy kraj do spania na dziko – Turcja, najgorszy – Chorwacja
– najmilsi ludzie – Iran, najchłodniejsi – Armenia (choć były wyjątki)
– najlepsze wino – Gruzja, najgorsze – Iran (choć raz zdarzyło się nam skosztować wybornego wina)
– najlepsze jedzenie – Armenia, najgorsze – Iran
– najtańszy kraj – Iran, najdroższy – Szwajcaria
– najlepszy internet – Gruzja, najgorszy – Iran
– najgorsze drogi – Armenia, najlepsze – Szwajcaria
Trwa ładowanie...