Marzyliście kiedyś o tym, żeby rzucić wszystko i ruszyć w świat? Ja też! W moim życiu było wiele sukcesów i wiele upadków, ale po rodzinnej tragedii, postanowiłam rzucić przysłowiowe wszystko i ruszyć w nieznane.
Jestem szczęściarą i jestem pechowcem. Jestem zwyczajna i niezwykła zarazem. Jednego dnia silna, drugiego dnia słaba.
Nieustannie
upadam i podnoszę się.
Byłam biedna i byłam bogata, ale zawsze wbrew przeciwnościom losu jestem niepoprawną optymistką
i pcham do przodu...
Ludzie mi zawsze mówią, że mam szczęście. Wiele osób zazdrości,
inni patrzą z podziwem, a ja uważam, że jestem normalna.
W tak zwanym szczycie kariery, nagle trach, tragedia i świat stanął
w miejscu… Już nic, nigdy nie będzie takie same. Moje cele przestały być ważne, całe życie straciło sens. Ale trzeba żyć, bo życie toczy się dalej. Jak więc odnalazłam nowy cel i chęć do życia…?
Szybka decyzja, sprzedaż domu, koniec z pracą. Czas na zmiany. Czas na nowe życie. Przerobiony samochód staje się naszym domem. Po 5 latach przyszedł czas na kolejne zmiany... Teraz podróżuję solo z 2 psami przywiezionymi z Afryki.
Piszę bloga, wrzucam filmy na YouTube. Chcę inspirować ludzi, chcę pokazać, że można. Można dźwignąć się z gruzów. Nabrać dystansu, nabrać siły. Złapać wiatr w skrzydła i szybować jak ptak. Gdy trzeba być twardym jak skała, a czasem uginać się jak źdźbło trawy, ale nigdy nie dać się złamać.
Chcę rozwijać mojego bloga i kanał YouTube, dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie finansowe. Do tworzenia treści potrzebuję sprzętu, który nie jest tani, czasem się psuje i niestety czasem trzeba wymienić na lepszy model. Do tego dochodzą koszta prowadzenia bloga, internet, subskrypcje programów, których używam do obróbki zdjęć i filmów, licencje oraz inne mniejsze i większe wydatki. No i najważniejsze podróżowanie!!!
To, jak daleko za-pcham do przodu, w dużej mierze zależy od Waszego wsparcia.
Najnowsi Patroni
