Zabieram was dziś równo sto lat wstecz - do czasów niepokojąco podobnych dzisiejszym!

Obrazek posta

Hej,

Chciałbym się czymś z wami podzielić. Od jakiegoś czasu zauważyłem, że ciągle jest ze mną taki lekki niepokój. Mniej więcej od kilku miesięcy, właściwie o każdej porze dnia towarzyszy mi takie drobne uczucie zaniepokojenia, jakby coś nadchodziło, jakby coś większego, bardziej istotnego działo się w tle mojego normalnego życia.

 Próbowałem bez powodzenia nazwać to uczucie – to coś jakby wrażenie, że coś już się dzieje, że zmierzamy mimowolnie wszyscy w niekoniecznie pożądanym kierunku, coś jakby na świecie zaczęły się zmiany, których już nie zahamujemy i które na zawsze zmienią to, jak zapamiętane zostaną lata dwudzieste XXI wieku.

I wtedy mnie olśniło. Nie jestem i nigdy nie byłem wyjątkiem. Przecież sto lat temu nasi dziadkowie i pradziadkowie byli w tym samym miejscu, co my. Oni byli pokoleniami, które niemal co roku budziło się w innej Europie.   Dla nich również rzeczywistość co dzień przynosiła kolejne zmiany i w pewnym momencie musieli sobie uzmysłowić, że oto raptem dwadzieścia lat po największej wojnie, jakiej widział ten świat, właśnie zmierzamy ku kolejnej.

Moje przemyślenia na ten temat towarzyszyły mi na moim niedawnym, jesiennym spacerze. I właśnie na tym spacerze zrozumiałem, że choć lubimy o sobie myśleć w ten sposób, to jednak nie jesteśmy wyjątkowi. Wówczas również postanowiłem, że zgłębię to, co pokazała nam historia, że zanurzę się w doświadczenia, które już mamy i w uczucia, które równo sto lat temu mieli nasi rówieśnicy.

Myślę sobie, że nigdy nie jest za późno, aby czerpać naukę z historii. Bo nawet jeśli czujemy się bezsilni, nawet jeśli czujemy, ze to co dzieje się wokół nas przytłacza i mamy wrażenie, że wszystko idzie w złym kierunku, to może świadomość tergo, że niecałe sto lat temu byliśmy już w tym punkcie i wiemy już, że niektóre wydarzenia i obrane ścieżki prowadzą do tragedii pozwolą nam wyciągnąć z tego nauczkę - co możemy zrobić, żeby tym razem pójść inną drogą i osiągnąć inną destynację.

Dlatego zapraszam was w podróż równo o stulecie wstecz. Wybieramy się w czas, gdy Europa i świat ledwo podniosła się po globalnej wojnie, a już szykowała sobie kolejną. Razem przemierzymy nasz kontynent i zobaczymy wszystkie części składowe katastrofy, która z takim uporem ludzkość sobie budowała. W przeciwieństwie do naszych ówczesnych rówieśników mamy luksus szerszej, historycznej perspektywy. Dlatego to właśnie takie fascynujące, zagłębić się w przeszłe wydarzenia, zastanowić się co musieli czuć ówcześni aktorzy teatru dziejów, jednocześnie wiedząc, czym to się wszystko w efekcie skończy.  

Zapraszam was też w podróż ku odzyskaniu przez Polskę niepodległości. To w mojej ocenie dość mało znana historia, choć przecież świętowana co roku. A przecież tylko wiedząc jak bardzo bolała utrata niepodległości, jak wiele potu i krwi kosztowało jej odzyskaniu, tylko wtedy będziemy w stanie choć w części zrozumieć jak bardzo bolec musiało to, że ktoś znowu chciał nas jej pozbawić. Tylko wówczas możemy zrozumieć, jak bardzo zaciętą obronę byliśmy gotowi wznieść, aby tylko nie dać sobie odebrać wolności.

Mam nadzieje, że ten odcinek przyniesienie wam zrozumienie dla „naszych” lat dwudziestych. Zrozumienie, że nie na wszystko mamy wpływ, ze wiele rzeczy rozgrywa się poza naszą wiedzą i ze zawsze warto wyciągać naukę z cudzych błędów.  Tak było w moim przypadku i tego też z całego serca wam życzę!

Przed odsłuchaniem zapraszam też na krótki prolog do odcinka – również do wglądu wyłącznie dla Patronów - filmik niżej, link tutaj .

Pozdrawiam Cię serdecznie i z całego serca dziękuję, że jesteś ze mną, i że razem tworzymy Podcast Historyczny!

Rafał 😊

 

Zobacz również

Szykujcie się na fascynującą jesień :) Działam!
Co u mnie słychać :)
Ten weekend :)

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...