Mięcho od Rafy to dziwny komiks. Z jednej strony jest, zdawałoby się, koślawo, niezdarnie. Ale z drugiej strony mam odczucie, że ma w sobie to coś - prawdziwe komiksowe mięcho! Dynamiczna, ostra, zdecydowana kreska i podbijające to cieniowanie nadające temu dość brutalny wygląd. Jest to plastyczne i ma swoją gęstość. Czytając komiks miałem wrażenie, że ta kreska się rusza, jakby to był film animowany, a kreska cały czas by się poruszała.
Komiks jest w odcieniach szarości, a elementy grozy są podbijane czerwienią. I te elementy robią mocne wrażenie. Czuje się niepokój.
Historia opowiada o chłopaku, który stoi na krawędzi przemiany. Nie do końca wiemy co dzieje się naprawdę, a co jest wytworem jego możliwej choroby psychicznej. Historia jest naprawdę wciągająca i dobrze opowiedziana.
Jest to pierwsza część serii. Zeszyt, ale ma 40 stron komiksu plus dodatki.
Kupując ten komiks myślałem, że wizualnie może będzie ciekawie, ale fabuła mnie rozczaruje. Jednak jest to jeden z lepszych komiksów, które czytałem i chce się więcej. Trzymam kciuki za ciąg dalszy. Mam nadzieję, że będzie równie dobry.
Zero presji ;p
Trwa ładowanie...