...to macie rację. Ale nie do końca. Co ważne, cała moja przygoda z dziennikarstwem muzycznym zaczęła się w tym “przedłużeniu” kultowego programu “30 TON” i nigdzie się nie wybieram. Zostaję w Codziennej Gazecie Muzycznej. Tyle że mało mi tych spotkań z artystami, no i, jak wspomniałem w “wizytówce”, chcę gościć w Rozmowach Rawicza nie tylko muzyków. Jeszcze długa droga do tego, ale już teraz chcę o tym wspomnieć. Najpierw realizacja pierwszego celu, która umożliwi mi zebranie całego potrzebnego sprzętu.
Oprawę dźwiękową, opiekę techniczną w wieku niemowlęcym, konsultacje i wiatr w żagle zapewnia mi wspaniały Swiernalis. Dziękuję bracie! W tatach graficznych swoim czasem i talentem wspiera mnie zaś Mateusz Wójcicki, o którym powinniście też niebawem usłyszeć na innych polach 😉
Ale nie o tym miało być. Więc spodziewajcie się z jednej strony kontynuacji mojej działalności, z drugiej, odrobiny nowości. I tu pytanie do Was: macie jakieś wyobrażenia, jak chcielibyście by wyglądały (brzmiały, bo to będzie podcast audio) odcinki Rozmów Rawicza?
Zanim pojawią się pierwsze z nich, możemy nieco podyskutować. Zawsze jestem otwarty na ciekawe pomysły, choć nie mogę obiecać, że przypadną mi do serca.
Przy okazji, bardzo mi pomożecie dając swoim znajomym na socialach o tym, że powstaje niezależny podcast Rozmowy Rawicza i udostępniając jedną z poniższych grafik. Serio.
Turbo dzięki!
Piona!
Artur Rawicz
Trwa ładowanie...