Ten pakiet jest obszerny i wspiera armię ukraińską w wielu obszarach. Mamy trochę więcej niż batalion BWP M2 Bradley i po raz pierwszy dostawę dywizjonu haubic samobieżnych M109 bezpośrednio z USA. A w dodatku jeszcze setkę transporterów M113 i z dwie setki lżejszych pojazdów opancerzonych. 2 dywizjony cenionych na Ukrainie lekkich haubic M119 kalibru 105 mm i wiele wiele innych ciekawych rzeczy. Na przykład mało kto zauważył ale w dostawach są też rakiety OPL RIM-7 Sea Sparrow, które mają być dopasowane do poradzieckich wyrzutni Buk M1 co dla Ukrainy jest olbrzymim wsparciem biorąc pod uwagę, że amunicja do tych wyrzutni ma im już powoli się kończyć.
W każdym razie przełomowy bez dwóch zdań dzień. Miejmy nadzieję że będzie jakaś kontynuacja i zobaczymy kolejne podobne dostawy w następnych miesiącach.
Wczoraj byłem aktywnie pytany, co sądzę o pogłoskach rodem z polskich internetów, że te dostawy są spowodowane tym, że zachodnie wywiady oczekują wielkiej ofensywy rosyjskiej. Strasznego uderzenia z Białorusi i przygotowują na nie Ukrainę. I stąd taka aktywność. Że to źle wróży. Powiem co o tym myślę. Myślę że jestem już dość mocno zmęczony tą huśtawką polskich komentatorów. Bardzo mi brakuje w ocenach spokoju, ostrożności, pokory (bo nikt nie chce sobie przyznać że nasza wiedza jest ograniczona a źródła są bardzo kulawe) ... i zdolności odsunąć się dalej od mapy i spojrzeć na sytuację w dynamice na poziomie strategicznym. Zamiast tego mamy głupawki. Ato upada Sewerodnieck i Ukraina przegrywa, koniec koniec! Później Ukraina kontratakuje i pod koniec jesieni mamy już w zasadzie na niczym poważnie nie oparte oczekiwania "ciszy przed tsunami" i wielkiej kontrofensywy ukraińskiej nie wdając się w szczegóły czy Ukraina ma już zasoby dla tak poważnego ruchu. No i mamy nowa zabawkę. Straszne uderzenie z Białorusi świeżopowołaną rosyjską armią wspartą zmobilizowaną i uzbrojona po zeby Białorusią. "Najgorszy dla Ukrainy scenariusz". Patrzcie, patrzcie, nawet sojusznicy coś wiedzą i dlatego przekazują ciężkie zachodnie bwp które Ukraina prosiła dla ataku od dawna. Bo ciężkie BWPy to jest to bez czego obrona lasów i błot Polesia po prostu nie ma prawa się udać, prawda?
A może tak trochę logiki i spokoju? Czy Rosjanie mogą uderzyć z Białorusi? Mogą i zawsze mogli. To miało dla nich wielki sens na początku wojny bo wtedy rzeczywiście Ukraina poza nie wyszkolonymi lekko uzbrojonymi ochotnikami z OT i kilkoma brygadami nie bardzo miała czym ich tam zatrzymać. Teraz sytuacja jest zupełnie inna. Rosjanie przygotowują siły i na pewno je gdzieś użyją. I pomyślmy logicznie. Czyżby na pewno atak w zimie przez Polesie słabo wyszkolonymi i dowodzonymi jednostkami przez POLESIE ... ( które nie jest żadnym po prostu niekorzystnym dla Rosjan terenem jak niektórzy piszą, tylko dosłownie najgorszym dla ataku terenem na całej Ukrainie ) jest aż tak niekorzystne dla Ukrainy? A co gdyby jednak zaatakowali rzeczywiście w dużej liczbie ale na jakimś kierunku gdzie Ukraińcy nie mają za bardzo geografii po swojej stronie. A takie miejsca wzdłuż rosyjsko ukraińskiej granicy są. Albo może by spróbowali wrócić do swoich prób oskrzydlenia Donbasu które im się nie udały wiosną 2022 ? Tam teren jest zupełnie inny. Ja pomijam kwestie logistyki i wszelkie inne. Bo o tym można mówić długo. Ja powiem prostą bardzo rzecz. Dla ukraińskiego dowództwa to jest scenariusz który komplikuje sytuację, ale być może to byłby wręcz najkorzystniejszy z punktu widzenia Ukrainy sposób spotkać te siły i je przemielić. Bo spójrzmy na historię wojskowości tego regionu. No drodzy Państwo ... nikt nie atakuje przez Polesie. To jest region który zawsze dzielił front w tym rejonie na dwie oderwane części. Tak 21 wiek to nie 20 i współczesne armie posiadają zdolności których Niemcy w 41 nie mieli. Ale czy Rosjanie posiadają? Czy wcześniej się pochwalili kompetencją i zdolnością łatwo pokonywać trudny teren? Pytania retoryczne.
Trwa ładowanie...