Budowanie marzeń od podstaw

Obrazek posta

Planując swoje stanowisko pracy szukałam rozwiązań pod siebie. Często jest tak, że to, co jest dostępne w sieci pod hasłem "dla artystów" albo "do pracowni" jest tylko teoretycznie potrzebne i przydatne. W trakcie pracy okazuje się, że miejsce, w którym się tworzy wymaga indywidualnych rozwiązań. 

 

Siedzisko

Pierwszym, największym problemem było dla mnie siedzenie, niekiedy przez kilka godzin, na krześle, które nie pozwalało mi na częste zmienianie pozycji, podnoszenie się, przekręcanie, wyciąganie rąk. Na siedzisko, którego teraz używam trafiłam przypadkiem kilka lat temu i wiedziałam, że to jest TO czego mi trzeba. Jednak cena była zaporowa i pewnie do dzisiaj bym malowała kokosząc się na krześle z kuchni, gdyby nie cudowny prezent na 40 urodziny. Tak stałam się właścicielką cudownego Dragonfly Chair, które z założenia jest dedykowane osobom pracującym przy biurku przed komputerem. 

Przechowalnia

Maluję w sypialni, a właściwie w pokoju, który służy za pokój dzienny, sypialnię i pracownię, kiedy trzeba. Żeby rozłożyć się z farbami, paletą i pędzlami potrzebowałam wszystko każdorazowo wyciągnąć z szafy, a po pracy poukładać tam z powrotem. Końcem zeszłego roku trafiłam na mebel, który zdawał się być zaprojektowany specjalnie dla mnie, a okazał się szafką dla krawcowych. Oryginalnie służy do przechowywania nici i pod maszynę. W ten sposób odmawiając sobie innych przyjemności wprowadziłam pracownię na wyższy poziom uporządkowania z możliwością otwierania i zamykania warsztatu właściwie nie ruszając potrzebnych "narzędzi" z miejsca. 

Światło

Jestem póki co malarzem popołudniowym. To oznacza, że przez większą część roku maluję przy sztucznym świetle i jest to wbrew pozorom ogromny problem w moim przypadku. Pomijam to, że wzrok jest priorytetowym zmysłem. Sztuczne światło, a właściwie natężenie i kolor może całkowicie zmieniać kolory, których używam. Oświetlenie musi być jak najbardziej zbliżone do dziennej barwy. Bez tego, to co namaluję wieczorem przy żarówce, będzie wyglądać zupełnie inaczej rano. W związku z tym w pracowni zagościła okrągła lampa dla makijażystek i kosmetyczek. Ma trzy barwy światła i możliwość sterowania natężeniem. Jej posiadanie przełożyło się bezpośrednio na wydłużenie czasu, w jakim mogę tworzyć i uniezależnienie od pogody czy pory dnia. 

Dokumentowanie pracy

Nie mam miejsca na gromadzenie swoich dzieł. Większość z nich już wisi u kogoś na ścianie i więcej ich pewnie nie zobaczę. Jako twórca jestem do nich w jakimś stopniu przywiązana, mimo, że cieszę się z wyprawianiem ich w świat i jestem z nich dumna. Jedyną formą, w jakiej mogę zachować owoce mojej pracy to zdjęcia. Im lepszej jakości, tym wierniej przedstawiają to, co stworzyłam. Uwielbiam też obserwowanie samego procesu powstawania efektu końcowego, stąd pomysł na nagrywanie poklatkowe. Póki co, sprzęt, który nabyłam jest takim niezbędnym minimum. Zwyczajnie na coś lepszego brak środków. Na szczęście w sieci można znaleźć okazje i przy odrobinie szcześcia, technicznych umiejętności i kombinowania, stworzyć mini-studio, w którym dokumentowanie postępów i efektów pracy będzie możliwe. 

Oczywiście zawsze może być lepiej. Na razie to taki kącik hobbystyczny, a nie prawdziwa pracownia. Rozwijam póki co małe "skrzydełka", na większy rozmach mam nadzieję przyjdzie jeszcze czas. Być może również dzięki Wam, Patronom. 

 

#sztuka #pracownia #malarstwo

Zobacz również

Pierwszy Patron
Specjalna dedykacja :)
Update z pracowni

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...