Woke'owa redakcja Gamedeca

Obrazek posta

Bardzo długo się zastanawiałem, czy opowiedzieć głośno o tym, co zrobiono z moimi tekstami. Czułem się tym wszystkim zażenowany, miałem poczucie winy tak, jakbym sam coś nabroił.

Upłynął grubo ponad rok od momentu, gdy tłumaczenie pierwszej i drugiej części sagi "Gamedec" uarzało światło dzienne. I dopiero teraz odważyłem się wyznać, że tak naprawdę nie są to już moje książki. 

Parę słów wyjaśnienia:

W czasie produkcji gry wideo "Gamedec", na język angielski został przełożony pierwszy i drugi tom książkowej sagi "Gamedec", czyli "Granica rzeczywistości" i "Sprzedawcy lokomotyw". Przekładu dokonał Pan Ben Koschalka. Następnie redakcją tekstów zajęła się brytyjska firma Roboto. Warto nadmienić, że całość finansowała firma Anshar Studios, za co jestem jej bardzo wdzięczny. Firma Roboto zasugerowała poprawę stylistyczną tekstów oraz "modyfikacje", których celem miała być "obrona przed atakami SJW".

Film ten traktuje o historii powstania sagi "Gamedec" oraz o tym, jak prace redakcyjne zmieniły ducha tych książek, ich znaczenie i sens.

W skrócie: usunięto z ważnych miejsc słowo "mężczyzna", zlikwidowano wzmianki o otyłości, dodano zdania, których w moich książkach nie ma, zwłaszcza podkreślające uczucia i rolę kobiet, nawet jeśli te kobiety są postaciami NPC (czyli programami, które żadnych uczuć nie posiadają, a ich rola jest marginalna), dodano zdania zmieniające sens fraz, a jeśli kobieta widzi męską erekcję, koniecznie musi z niej zakpić (chociaż w oryginale reaguje pozytywnie).

I wiele, wiele innych, na których nie wystarczyło miejsca, bo materiał musiałby mieć pięćdziesiąt godzin, albo więcej.

Czasy cenzury minęły wraz z upadkiem stalinizmu? Być może. Ale mamy nowe czasy.

Mimo wszystko dobrego odbioru.

https://www.youtube.com/watch?v=yAmuVJ7jkpA

Zobacz również

Grant na oscarowej gali
Typologia internetowych dyskutantów
Praca wre!

Komentarze (2)

Trwa ładowanie...