Breithorn (4164m n.p.m.) - wyprawa na czterotysięcznik

Obrazek posta

Breithorn (4164m n.p.m.) - wyprawa na czterotysięcznik 

 

Breithorn – szczyt w Alpach Pennińskich w masywie Breithorn - Lyskamm. Leży na granicy między Włochami a Szwajcarią w okolicy miejscowości Zermatt i Cervinia. Od strony północnej imponująco wyglądająca góra o szerokości 2,5 km.

 

Dlaczego Breithorn ? 

 

Breithorn uważany jest za najłatwiejszy szczyt czterotysięczny w Alpach a to za sprawą wyciągu z Zermatt na Klain Matterhorn (3820 m). W 2020 roku postanowiłem zdobyć pierwszy w życiu czterotysięcznik  ( wejście pieszo na szczyt ) i wybór padł na Breithorn z dwóch powodów ( zero wspinaczki, bezpieczeństwo w postaci wyciągu który zwiezie mnie na dół w przypadku wypadku lub złego samopoczucia ). 

Idealny na pierwszy szczyt czterotysięczny. 

 

 

Wyprawa 

 

Czas - kiedy najlepiej zdobyć szczyt ?  

 

Wielokrotnie bywałem w Zermatt i z doświadczenia wiem, że najlepszą porą na zdobywanie czterotysięczników jest czerwiec i początek lipca, a to za sprawą temperatury jaka panuje w górnych partiach gór. W dolinach panuje iście wakacyjna pogoda natomiast na szczycie temperatura jest lekko poniżej zera, a dzięki temu lodowiec i wieczny śnieg są zamarznięte tworząc skorupę po której możemy się bezpiecznie i przyjemnie poruszać. Zdarzyć się może, że w okresie wakacyjnym przyjdą upały które spowodują roztapianie się lodowców i pokrywy śnieżnej a wtedy wyjście na szczyt będzie bardzo niebezpieczne. 

 

Sprzęt potrzebny na wyprawę 

 

Ubrania 

  • kurtka przeciwdeszczowa Gore-tex 
  • kurtka puchowa 
  • bluza górska 
  • czapka z daszkiem , czapka zimowa, buff 
  • ubranie termoaktywne góra i dół ( najlepiej z wełny merino) 
  • skarpetki na przebranie 
  • kapcie ( jeżeli śpicie w schronisku) 
  • krótkie spodenki
  • T-shirt 
  • stuptuty
  • rękawiczki cienkie i zimowe 
  • okulary 
  • spodnie trekkingowe 
  • buty górskie wysokie i krótkie 

 

Sprzęt alpinistyczny 

  • lina do zabezpieczenia 
  • uprząż 
  • czekan 
  • kask 
  • śruby lodowe 
  • karabinki
  • taśmy alpinistyczne 
  • kijki 
  • raki 

 

Jedzenie i picie 

  • liofilizaty
  • kuchenka gazowa 
  • naczynia 
  • woda 
  • czekolada 
  • inna żywność ( według własnych potrzeb )

 

Trasa z Polski do Zermatt 

W zależności od miejsca zamieszkania trasa będzie się różnić. My wyjeżdżamy z Jeleniej Góry i do celu mamy około 1050 km więc podzieliliśmy trasę na dwa etapy. O godzinie 23 :00 wyjeżdżamy z Jeleniej Góry i kierujemy się na Zgorzelec aby wjechać na autostrady Niemieckie i kierujemy się do miejscowości Lindau przy jeziorze Bodeńskim. Około godziny 8:00 wjeżdżamy do Austrii i po 10 kilometrach przekraczamy granice Szwajcarską w miejscowości Au. Tam kupujemy winietę Szwajcarską za 40 franków która jest ważna cały rok. Po 2 h dojeżdżamy do Zurichu i zostajemy na noc aby zwiedzić miasto. Kolejnego dnia o 5 rano wyjeżdżamy do Zermatt. W tym dniu postanowiliśmy przed dojazdem do Zermatt zwiedzić kilka fajnych miejsc które są na trasie. Kierujemy się na Lucernę a następnie na  Lauterbrunnen aby zobaczyć klimatyczną miejscowość górska w której jest ponad 100 wodospadów. Po zwiedzaniu i pysznym obiedzie kierujemy się na miejscowość Brig przez Przełęcz Grimsel ( robi wrażenie ). Jeżeli zbyt mocno się nie śpieszymy polecam zboczyć z kierunku i wjechać na przełęcz Furka Pass ( widoki są piękne ). O godzinie 16 dojeżdżamy do miejscowości Tasch. Jest to ostatnia miejscowość przed Zermatt. Z uwagi na to, że Zermatt jest miejscowością wolną od samochodów, auto zostawiamy na parkingu podziemnym w Tasch i ostatnie 10 km dojeżdżamy pociągiem. Bilet z Tasch do Zermatt kosztuje 7,5 franka. Możemy na stacji wziąć duży wózek na który spakujemy torby i wjechać nim do pociągu. I tak dojeżdżamy do Zermatt. Jeżeli chodzi o nocleg, znaleźliśmy tani na Booking. Resztę dnia poświęcamy na odpoczynek i zwiedzanie miasteczka. 

 

Wejście na Breithorn  

 

Zermatt 4 lipca 2020 roku ( czasy COVID )  pobudka w hotelowym pokoju o godzinie 5:30, wstaję i pierwsze co robię to wychodzę na balkon a moim oczom ukazuje się piękna majestatyczna góra Matterhorn która swoją całą okazałością góruje nad miastem. Cudowny widok. Prognoza pogody na ten dzień to 28 stopni i pełne słońce przez kilka dni. Wracam do pokoju i budzę kolegów, pora wstawać i ruszać na pierwszy czterotysięcznik. Jeszcze raz sprawdzenie plecaka czy wszystko zostało spakowane. Spokojne śniadanie, kawa i komu czas temu w drogę. O godzinie 8:00 wychodzimy z hotelu i kierujemy się do centrum miasteczka robiąc przy tym zdjęcia i zachwycając się Matterhornem. Trasa wiedzie wąskim uliczkami między drewnianymi górskimi domkami. Dochodzimy do Furi-Zermatt położonego na wysokości 1826 m n.p.m.  i w tym miejscu wchodzimy już na szlak prowadzący do Furgg a następnie do Trockener Steg położonym na 2929 m n.p.m.. Trasa bardzo przyjemna o łagodnym nachyleniu. Z każdym metrem widoki coraz piękniejsze. Po lewej stronie dostrzegamy w oddali język lodowca Gornergletscher i masyw Monte Rosa. Z każdą godziną coraz cieplej, słońce zaczyna być uciążliwe, dobrze mieć czapkę z daszkiem, okulary i olejek z filtrem. O godzinie 15 dochodzimy do Trockener Steg , tutaj już krajobraz się zmienia w bardziej surowy i skalisty a miejscami zalegają duże połacie śniegu. I tutaj po raz pierwszy zakładamy raki. Po 1 godzinie dochodzimy do Schroniska Gandegg Hutte  położonego na wysokości 3028 m n.p.m. które jeszcze nie zostało otwarte po zimowej przerwie. Postanowiliśmy zrobić w tym miejscu dłuższą przerwę wraz z gotowaniem obiadu. Z tarasu mieliśmy przepiękny widok na Breithorn i lodowiec Unterer Teodulgletscher. Ubieramy się troszkę cieplej, zakładamy wysokie buty górskie oraz raki i ruszamy dalej w drogę. Od tej pory cała trasa będzie już po lodzie i śniegu. Naszym celem na ten dzień jest dojść do schroniska Rifugio Guide del Cervino położonego na wysokości 3479 m n.p.m. w którym mamy rezerwacje. Nocleg na tej wysokości idealnie wpłynie na nasza aklimatyzację. Dochodzimy do schroniska około godziny 20 :00 i dostajemy informacje, że nie mogą nas przyjąć z uwagi na COVID i jakieś z tym komplikacje a naszą rezerwacje przeniosą na inne schronisko które znajduje się nieco niżej około 35 min od tego. Byliśmy dość mocno zmęczeni całodniowym marszem i bardzo wkurzeni, że musimy się cofnąć niżej do innego miejsca. Widzieliśmy z góry to schronisko Rifugio del Teodulo i postanowiliśmy dojść tam szybciej ( na skróty ) i to był duży błąd, kosztował nas troszkę strachu i czasu. W pewnym momencie zapadłem się w śniegu do ramion, myślałem, że to zwykła dziura, jak się okazało to była szczelina. Czuję, że pod nogami nie mam nic, pusta przestrzeń, wbijam raki w lód, zapieram się rękoma i powoli wychodzę. Teraz już wiem, że na skróty nie zawsze jest szybciej. W końcu dotarliśmy do schroniska, ugoszczono nas naprawdę dobrze, dostaliśmy kolacje i piwo w gratisie ;) Noc była ciężka, brak snu i do tego ból głowy. Rano każdy z nas czuł się wykończony nawet przez chwilę rozważaliśmy rezygnację i powrót. Godzina 7:00 szykujemy się do wyjścia, ubieramy się cieplej , ubieramy uprzęże i wiążemy się liną. Czas wejść na szczyt. Od schroniska, aż do Klein Matterhorn  trasa prowadzi po stokach narciarskich więc jest bardzo przyjemna i bezpieczna. Do pokonania zostało nam 2 km po płaskim i sam szczyt. O godzinie 12:04 stajemy na szczycie góry Breithorn. Postanowiliśmy przejść trawersem w stronę kolejnego szczytu i wrócić do Klein Matterhornu z którego później zjechaliśmy kolejką do centrum miejscowości Zermatt. 

 

Podsumowanie 

  • dystans 26,5 km 
  • przewyższenie 2708 m 

 

Zdobycie szczytu Breithorn i przekroczenie czterech tysięcy metrów nad poziomem morza dało mi wielką satysfakcję i jeszcze większego kopa motywacji do zdobywania kolejnych gór. 

Wszystkim polecam zdobycie szczytu najlepiej pieszo. Warto zbierać doświadczenie, przyda się na innej wyprawie. 

Zobacz również

Zugspitze - jak wejść na najwyższy szczyt Niemiec zaliczany do Korony Europy

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...