Chcesz mi pomóc w wyjazdach, ale nie wiesz czy WARTO? Takie wyjazdy w Polskę to przede wszystkim nowe łowiska i nowe gatunki. Kochacie moje jeziora i ryby, które tutaj łowię, ale bardzo często prosicie o kolejne urozmaicenia. Jestem w stanie to zrobić tylko wyjeżdżając... a przy okazji, mogę spotkać się Z WAMI!
Jak wyglądają filmy z takich wyjazdów? Oto kilka z nich:
SANDACZE
Kocham sandacze. W moich okolicach sandaczy po prostu nie ma. Kilka jezior ma w oficjalnych rejestrach tę rybę, ale ilość popularnych zedów w tych wodach jest znikoma. Oznacza to, że każda wyprawa na tę rybę wiąże się z dalszym wyjazdem.
Chętnie przeczekam wiele godzin w pociągach, przeniosę ciężkie torby ze sprzętem z jednego miejsca na drugie, byleby tylko dobrać się do tych niesamowitych ryb…
BELONY i BAŁTYK
Nigdy nie łowiłem na morzu, a zawsze chciałem. Niekoniecznie „nudne” dorsze, ale aktywne łowienie w naszym Bałtyku to coś co kręciło mnie zawsze. Dzięki moim widzom w tym roku mi się udało i przeżyłem niesamowity dzień nad wodą.
Wielkie ilości walecznych Belon wylądowały w moich rękach, a to wszystko przy niesamowitej pogodzie i wręcz niebałtycko czystej wodzie. To zaowocowało jednym z najpiękniej wyglądającym filmów na moim kanale i najpopularniejszą produkcją o tych rybach na polskim YouTubie.
ODRA I NOWE JEZIORO
Łowienie na wielkich rzekach ma masę zwolenników. Nie bez powodu – potencjał wielkich rzek jest ogromny. Rybostan zmienny i wielogatunkowy. Z jedną wędką możemy wyholować okonia, szczupaka, sandacza, suma, klenia, jazia, bolenia, certę, świnkę, brzanę…
Ja wraz z ekipą Red Pike wybrałem się by złowić dla Was pierwsze Odrzańskie klenie na moim kanale oraz bolenie.
Odchorowałem kilkunastogodzinny spacer po Odrze, ale jest to niewątpliwie dzień, którego długo nie zapomnę. Piękne ataki kleni i pierwsze w życiu rzeczne bolenie – coś niesamowitego…
Następnego dnia wybraliśmy się nad jezioro, gdzie udało mi się przechytrzyć kilka grubych boleni i fajnego szczupaka ze stojącej wody.
Nie ważna choroba. Nie ważne kilkanaście godzin w pociągu. Takie wyjazdy to coś niesamowitego!
SZWECJA
Mimo, że cel ustawiony jest na wyjazdy w Polskę, to niewykluczone, że Wasze wsparcie przekażę również na wyjazdy zagraniczne.
W tym roku nie trafiliśmy z terminem i zawitaliśmy w Szwecji podczas trwającego nadal tarła szczupaka. Wystarczyło jednak kilka dni, masa cierpliwości i ciutka szczęścia, by ten „nietrafiony” wyjazd stał się okoniową przygodą życia. Niesamowite okonie w niesamowitych ilościach…
WROCŁAW!
Mimo fatalnych warunków pogodowych udało mi się nagrać dla Was dwa odcinki. Po raz pierwszy w życiu posmakowałem streetfishingu i po raz pierwszy pokazałem Wam spacer po górskich rzekach.
Po wielu godzinach w potężnym mrozie i przy lodowatym wietrze, udało mi się złowić pierwszego klenia oraz kilka grubych okoni.
Wyjazd był niesamowity, a Wrocław zagościł w moim sercu tak mocno, że nie mogę się doczekać mojej kolejnej wizyty w tym miejscu. Potencjał ulicznego łowienia w tym mieście jest ogromny i z odrobiną czasu, szczęścia i Waszego wsparcia z przyjemnością zaprezentuje go na moich filmach.
Planów jest wiele, pomysłów jeszcze więcej, a zapału tyle... co uklei u mnie na jeziorze! Do zobaczenia nad wodą!
Trwa ładowanie...