Dzięki Państwa pomocy co tydzień możemy pomóc 400 osobom na dworcu centralnym w Warszawie: wydając gorący posiłek i małe paczki z jedzeniem na wynos.
Poza dworcem pomagamy od poniedziałku do piątku w naszym Centralnym Punkcie Integracji.
A to miejsce jest niezwykle potrzebne. Nie nam, naszym benficjentom.
Dlaczego?
Po pierwsze bezpieczeństwo.
Ludzie wiedzą, że w CPI spotkają się z życzliwością, że nie będziemy oceniać tylko rozmawiać.
To jest wstęp do tego by określić problem i szukać rozwiązania. By skutecznie pomóc.
Jak pomagamy?
Czasami wystarczy tylko możliwość skorzystania z prysznica lub komputera. Innym razem potrzebna jest długoterminowa terapia... albo specjalistyczna pomoc prawna... Szukamy razem pracy, podpowiadamy rozwiązania.
Udostępniamy łazienkę (z kosmetykami), pralkę, komputery i telefon. Podczas każdego dyżuru każda z osób, która nas odwiedza może zadzwonić.
Do naszego punktu przychodzą też listy adresowane do naszych beneficjentów. Urzędowe pismo? Ważne dokumenty? Gdzie je wysłać kiedy nie masz domu?
Mamy różne zajęcia ale nikogo nie zmuszamy żeby brał w nich udział. Pobyt w CPI ma być wytchnieniem. Więc jest czas na kawę, herbatę, na poczytanie książek albo na milczenie. Nie narzucamy sposobu w jaki nasi beneficjenci mają spędzać czas.
Na koniec dyżuru jest wspólny posiłek i sprzątanie.
Sprzątają nasi Goście. Dbają o punkt, pilnują żeby wszystko było jak należy. Bo to ich miejsce.
Trwa ładowanie...