Youtube
Spotify
https://open.spotify.com/episode/39q2XoHjYaJSpV7uYbl3ec?si=ce6e360c047b4a37
Bardzo się cieszę, że oddaję w Wasze ręce ten odcinek z Bartoszem bo to ultras nieoczywisty. Jest rekordzistą Polski w biegu 48-godzinnym (397km 619m), jest również rekordzistą Polski w Backyard Ultra (64 pętle - 429km 248m), ale to nie wszystko, bo Bartosz biega również doskonale po górach. Ma za sobą udane starty na Biegu 7 Szczytów, Ultra Kotlinie i Łemkowynie 150.
Bartosz zajął nawet drugie miejsce na bardzo trudnym technicznie stumilowcu w północnej Norwegii o nazwie The Arctic Triple. Bartosz swoją postawą obala mit tego, że ultras koniecznie musi wybiegać bardzo dużo kilometrów na treningach, aby wogóle pomyśleć o mocnym starcie na długim ultra. Obala również mit tego, że ultras nie musi biegać szybko, bo Bartosz biega 35 minut na dychę. Obala również mit, że bez trenera i bez dietetyka wyników nie da się zrobić. Być może się myli, a do tej pory jedzie tylko na talencie, a może właśnie ten luz jest niezbędny do biegania takich dystansów?
Tego nie wiemy - narazie Bartosz nie doszedł do maksimum swoich możliwości, pomimo usilnych prób odnalezienia tego maksa. Start na mistrzostwach świata w Backyardzie, które odbędą się 21 października w USA, ma być właśnie dla Bartosza szansą na odkrycie tych granic. Liczy, na to że spotka tam mocnych zawodników, którzy doprowadzą go do momentu, w którym będzie musiał zakończyć rywalizację, a być może ten moment nie nastąpi?
Buźka!
Kamil
Trwa ładowanie...