Udało mi się przeczytać całość powieści jeszcze raz, poprawić to, co mnie raziło, a od paru dni "Orzeł Biały 3" jest u tzw. beta-readerów, czyli tych dzielnych ludzi, którzy postanowili rzecz połknąć w obecnej surowej formie, zgłosić uwagi i poprawki, po czym - z pewnością - przeczytać całość jeszcze raz, gdy wreszcie zostanie wydana.
Parę osób z tekstem już się zapoznało (niektórzy, jak twierdzą, pożerali go nawet do trzeciej w nocy!) i jest zdania, że jest bardzo dobrze, ba, są śmiałkowie twierdzący, że to najlepsza część sagi, co mnie bardzo cieszy.
Beta-readerzy mają czas do końca sierpnia. Sukcesywnie spływają od nich dokumenty z uwagami, czytam je, odnoszę się, a powoli przygotowuję nową powieść, czyli "Starą kobietę i smoka", którą jest zainteresowana Fabryka Słów. Chociaż jakiś czas temu napisałem opowiadanie, które, zapewne nieco zmienione, stanie się pierwszym rozdziałem powieści, teraz podchodzę do kreacji dużo poważniej: tworzę dokument o historii świata, klimacie, faunie, florze, obyczajach i kulturze z tego wszystkiego wynikających, czyli postępuję od samego początku lege artis, tak, jak sam tego uczę. Mam ochotę przygotować się do kreacji tak niesłychanie rzetelnie, że opowieść, niczym wzór, który sam się musi ułożyć przy dobrze skrojonych założeniach, złoży się samoistnie, a jej pisanie będzie czystą przyjemnością, tak mi dopomóż Ganesho, bogu pisarzy.
Trwa ładowanie...