Wyjątkowy pies, w którego oczach zawarta była cała tragiczna historia jej życia- DRAŻETKA MA DOM
Znaleziona na ulicy przez Joasię ze stowarzyszenia WioskowoMi przyjechała do nas po nowe życie. To lepsze, gdzie pies traktowany jest jak żywa, czującą istota. Jak prawdziwy przyjaciel, dla którego robimy to co wiemy, że będzie najlepsze.
Wzięłam ją do Fundacji, mając z tyłu głowy, że takie psy jak Drażetka - mimo całej swojej cudowności - nie znajdują domów. W razie czego miała gdzie zostać- u mnie z Wami wszystkimi, którzy kochali ją tak samo jak ja. I wciąż kochają
Okazało się jednak, że poza mną są jeszcze inni "koneserzy piękna innego niż wszystkie" I w sprawie jej adopcji odezwała się Gosia. Ej! To nie miało tak być, przecież miała zostać. Ankieta szyta na miarę Drażetki-Królowej życia. Nasze spotkanie, które trwało 6 godzin nie pozostawiło żadnej wątpliwości, że Gosia jest cudownym człowiekiem i że jej właśnie (nie chcę, ale... muszę przekazać opiekę nad moim najukochańszym psem.
Tak też się stało. Drażetka zamieszkała w swoim domu, w którym na poduszce spędzi resztę swojego życia. Bo Drażetka nie była psem wymagającym. Wyrko, drapanie po brzuszku i obietnicą, że nigdy już krzywda jej się nie stanie.
Oddanie ukochanego psa jest straszne. To najgorsze uczucie, które ciągle dotyka osoby, które prowadzą dom tymczasowy. Dlaczego zatem to robimy? Z miłości do psów, które ktoś skrzywdził i wyrzucił na śmietnik. I, mimo że serce mówiło: ZOSTAW, rozum krzyczał "ile takich Drażetek potrzebuje pomocy?". Oddałam ją do domu, o którym niejeden pies może marzyć. Takiego, w jakim powinny mieszkać wszystkie te, które miały pecha i trafiły na złych ludzi. Bo taka osoba jak Gosia naprawi to co zepsuł człowiek.
Trzymajcie się dziewczyny!
Trwa ładowanie...