Nowe sunie z "dobrej hodowli" w tragicznym stanie trafiły pod naszą opiekę

Obrazek posta

Widzicie te dwie przestraszone istotki? Może nie wszyscy wiedzą, ale my nie próżnujemy. Dwie nowe sunie, które przyjechały z miejsca, które niby o nie dbało, musiały szybko trafić na stół operacyjny. Widzicie nasze błagalne prośby o wsparcie. Może nawet Was nieco irytują, bo ile można prosić. Wierzcie nam - my też wolelibyśmy Was nie błagać o pieniądze. Tylko jak mielibyśmy wytłumaczyć to naszym podopiecznym? Że akurat nasze konto jest puste, więc nie możemy przeprowadzić operacji ratującej życie? Że muszą poczekać na kolejne wpłaty, żeby usunąć ropomacicze, które zagraża ich życiu? Albo niech jeszcze wytrzymają i nadal jedzą zgniłymi zębami i odczuwają ból przy każdym kęsie, bo nie uzbieraliśmy pieniędzy? My tak nie umiemy. My działamy. Udaje nam się wybłagać u lekarzy szybką pomoc. Ale nie oznacza, że możemy zwlekać z zapłatą za operacje w nieskończoność. Musimy zapłacić, bo następnym razem lekarze nam nie pomogą

Zobacz również

Drażetka, sunia z wyrwaną żuchwą i skórą, znalazła kochający dom!
Psie piekło istnieje. Brutalna prawda o pseudohodowlach. Mikropsy w podcaście "Tu Piesek"
Ten pies od wielu miesięcy nie dawał nam spać. Jego oczy mogły wybuchnąć!

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...