Wyzwanie październikowe, ciało i potęga bezkompromisowej... akceptacji!

Obrazek posta

Cześć, oto mój pierwszy list do Ciebie i jednocześnie wyzwanie. Dużo myśli kotłuje się w mojej głowie, lubię, kiedy tak się dzieje, kiedy w środku wszystko aż kipi i buzuje, wtedy wiem, że przyjdzie coś nowego i świeżego i ruszę znów do przodu. Zazwyczaj takie rzeczy się dzieją, kiedy na nic nie mam czasu, dużo przeżywam, żongluję zadaniami jak kolorowymi piłkami, a potem… no cóż, jedna za drugą spadają mi z łoskotem na głowę. Za każdym razem jestem ZDUMIONA ;)

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

WARSZAWIANKI chodźcie po prezent!
Pita dosza
Jesienne osiędbanie