Wczoraj na cmentarzu prawosławnym w Dubiczach Cerkiewnych pochowano cudzoziemca o nieustalonej tożsamości. Jego ciało odnaleziono 22 kwietnia w lesie koło wsi Istok.
- Nie było ogłoszeń o pogrzebie. Uczestniczyli w nim tylko pracownicy zakładu pogrzebowego i pani z GOPS-u - mówi miejscowy ksiądz, który sam dowiedział się o terminie pochówku tego samego dnia. To samo usłyszałem od pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dubiczach Cerkiewnych.
Gdyby informacja o terminie pogrzebu nie była tak skrywana, na pewno ja lub ktoś z moich przyjaciół z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego uczestniczyłby w pogrzebie. Być może też ktoś z miejscowych.
Niestety, gdy decyzją prokuratury ośrodki społeczne organizują pogrzeb, odbywa się to bez informowania kogokolwiek. Podobny przypadek był już w Białowieży.
Według zapewnień pracowników socjalnych z Dubicz Cerkiewnych grób cudzoziemca został oznaczony tabliczką "NN".
Trwa ładowanie...