No i tym sposobem rozpoczynamy kolejny post z Natalią. Drugi. Możliwe, że ten też szybko dotrze do magicznych dziesięciu zdjęć. I choć zaczyna się od fotki bardzo podobnej do tej która była w poprzednim poście to nie koniecznie wszystko musi się powtórzyć. Ja w tym czasie planuję już kolejną sesję.