"Stara kobieta i smok" ma w tej chwili ponad 486 tysięcy znaków ze spacjami i komputerowych 208 stron. Czy to dużo? "Orzeł Biały" ma circa milion sto tysięcy znaków, "Orzeł Biały 2" - milion czterysta tysięcy, "Orzeł Biały 3" - milion sto pięćdziesiąt tysięcy. Można więc powiedzieć, że mamy prawie połowę "średniego Orła".
Mam wrażenie, że dotarłem mniej więcej do połowy (czuję, że jestem trochę przed nią. Na pisarską intuicję mam 45% całości). Więc szykuje się cegiełka objętościowo stanowiąca mój ostatni standard, czyli przedmiot, którym można się bronić i atakować, bo masę swoją oraz strukturę odpowiednią posiędzie.
Idzie mi całkiem nieźle, bo, jak już wielokrotnie pisałem, sporządziłem sensowny konspekt. Co prawda wskoczyły mi postacie, których nie przewidziałem i takież zawoje intrygi, ale to u mnie norma. Dzięki temu powieść będzie ciekawsza. Cieszę się, bo powstaje nowa jakość. Ku mojemu zaskoczeniu wciąż mam o czym pisać i nie jest to "powtórka z rozrywki". Odkrywanie nowych pokładów treści niesie unikalny rodzaj poznawczej radości.
W poniedziałek szykujcie się na kolejny wideoaudiobook "Orła Białego 3" oraz nowy odcinek "Kościoła Jedynki i Jej Znaczenia" :)
Tymczasem żegnam się z Wami piątkowo i życzę udanego dnia oraz rozkosznego weekendu :)
PS
Nie, Fabryka Słów nie odezwała się w sprawie "Orła Białego 3".
Trwa ładowanie...