Medytacje szarodzienne na mrozie

Obrazek posta

Tak. Udało się wydać pierwsze 100 egzemplarzy książki Medytacje szarodzienne.

I wiem, że dopiero teraz się zacznie!

Za chwilę książka wyruszy w drogę do Czytelników, a księgarnie internetowe będą sprzedawać wersje cyfrowe.

Zatem - adwent zaczyna się podwójnym oczekiwaniem. Na Boże Narodzenie i na książkę.

Dziękuję Wam - bo to Wy Czytelnicy zdecydowaliście, że teksty pisane na blogach od 2009 teraz przybrały postać drukowanej ilustrowanej publikacji.

To motywuje mnie, by pisać dalej!

Każda pozostawiona tutaj złotówka zamienia się w kolejne wersety, wiersze, podcasty...

*

Rok temu po raz pierwszy zdecydowałam się nagrać coś w rodzaju podcastu.

Teraz chcę to robić regularnie. Bo kilka osób mnie zapytało, czy mogłabym czasem coś powiedzieć, a nie tylko napisać.

Adwentowe rozmyślania zazwyczaj wysyłałam moim Czytelniczkom i Czytelnikom w newsletterze. Do tego dodaję w tym roku filmy ze spacerów, podczas których będę dzieliła się moimi refleksjami.

Na początku grudnia zainspirował mnie fragment Biblii i... zamrożona rzeczka w rezerwacie przyrody, pełna zeschniętych liści o różnych kolorach.

Posłuchajcie... i jeżeli chcecie mnie dalej wspierać - skorzystajcie z PATRONITE.

 

teoyola medytacje szarodzienne refleksje teologia teologia codzienności

Zobacz również

Ogłoszenie parafialne
Historia pewnego obrazu
Książka i podcasty

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...