Wielki Post to nowa okazja do wyruszenia na nasze prywatne pustynie za głosem Boga, który znów chce nas zapraszać na swoje drogi.
Zawsze, kiedy przygotowuję teksty czy lekcje na ten okres liturgiczny, mam przed oczami obrazek z Chrystusem pukającym do drzwi. Dostałam go od Siostry - popatrzcie - zmieniam tło w profilu na FB inspirując się właśnie tym motywem. Taki raczej adwentowy, ale mnie to kojarzy się z czuwaniem w Wielkim Poście. Chrystus puka do drzwi, jest w koronie cierniowej i w płaszczu, który żołnierze założyli na Niego w akcie szyderstwa. W ręku trzyma latarnię.
Puka do drzwi. Drzwi do domu są zarośnięte, zatrzaśnięte, a wzrok Jezusa jakiś taki ...
Puk, puk, puk - cichutko, głośno, nieśmiało, stanowczo... każdy z nas to stukanie Boga czasem słyszy - ten dźwięk odbija się echem w naszych sumieniach. Czy otworzymy drzwi? Damy się uzdrowić Jezusowi?
Medytacja "Mój dom" powstała dawno temu właśnie w okresie Wielkiego Postu. Okazała się inspiracją dla wielu osób duchownych i świeckich, nawet jedno czy dwa kazania z tego powstały w niektórych parafiach. Miłe to i co zawsze mnie bardzo cieszyło - to jest ten moment dla pisarza, kiedy tekst pomaga komuś - to jest właśnie sens mojego pisania.
I właśnie dlatego ten tekst przeczyta Wam mój mąż, Maciej Łaba, w najnowszym podcaście - jako wstęp do Wielkiego Postu 2024.
Premiera na kanale YouTube TEO_YOLA w Środę Popielcową o 6.00
Trwa ładowanie...